Anna Hadryś - zdjęcie główne

Nieleczona choroba może prowadzić do kalectwa! Jedyny ratunek to kosztowna operacja... Pomocy!

Cel zbiórki: Liposukcja lipemiczna, rajstopy uciskowe

Organizator zbiórki:
Anna Hadryś, 26 lat
Poznań, wielkopolskie
Lipodemia
Rozpoczęcie: 27 maja 2024
Zakończenie: 4 marca 2026
41 535 zł(32,54%)
Brakuje 86 125 zł
WesprzyjWsparły 824 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0572909
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0572909 Anna
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Annie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Liposukcja lipemiczna, rajstopy uciskowe

Organizator zbiórki:
Anna Hadryś, 26 lat
Poznań, wielkopolskie
Lipodemia
Rozpoczęcie: 27 maja 2024
Zakończenie: 4 marca 2026

Aktualizacje

  • Pierwsza operacja już za mną❗️

    Drodzy Darczyńcy,

    dzięki Waszej pomocy udało się opłacić pierwszą operację, która według lekarzy była najgorsza pod względem bólu!

    Po operacji okazało się, że nawet najprostsze czynności sprawiały mi trudność... Każdy wysiłek sprawiał, że nogi bardzo bolały i było mi słabo. Najgorsze jednak okazało się zakładanie rajtuz pooperacyjnych, ponieważ musiałam je nosić przez całą dobę, a zakładanie ich sprawiało mi tak duży ból, że zazwyczaj kończyło się to moim płaczem!

    Anna Hadryś

    Obecnie największą trudność nadal sprawia mi chodzenie. Nie poddaję się jednak i staram robić wszystko, co w mojej mocy, żeby jak najszybciej odzyskać pełną sprawność! Po konsultacji z Panią chirurg zdecydowaliśmy się z rodzicami na zakup maszyny do drenażu limfatycznego, która pomoże mi w rehabilitacji po operacji, ale również w przyszłości pomoże zapobiegać nawrotowi choroby. Koszt takiej maszyny to prawie dwa tysiące złotych. 

    Dzięki Waszej pomocy, pierwszy raz od lat mogę zobaczyć okolicę moich kolan, która już w przeszłości była bardzo opuchnięta i otoczona chorą tkanką. Mimo że jestem dopiero po pierwszej operacji, odczuwam ogromną różnicę, nogi są o wiele lżejsze, nie są już tak opuchnięte i nie boli mnie chora tkanka, ponieważ jej już tam nie ma. Jedyny ból jaki odczuwam, to ból pooperacyjny, który wkrótce zniknie!

    Chciałabym Wam ogromnie podziękować i poprosić o dalsze wsparcie w walce, ponieważ przede mną jeszcze 3 operacje! Już teraz wiem, że będzie to trudna walka, ale będzie warto i dzięki waszej pomocy będzie to możliwe!

    Ania

Opis zbiórki

Cześć, mam na imię Ania i mam 25 lat. Od wielu lat zmagam się z kompleksem nóg, ale rok temu mimo utraty kilogramów zaczęłam dostrzegać, że ich wygląd się nie zmienia, a one same w sobie zaczęły mnie boleć.

Całe życie od wielu lekarzy i wśród innych słyszałam, że zapewne zbyt dużo jem i za mało się ruszam. Z czasem gdy zwiększyłam aktywność fizyczną, słyszałam, że za dużo ćwiczę i dlatego nie chudnę. Korzystanie z usług dietetyków, trenerów personalnych na nic się zdało, problem większych nóg pozostał ze mną do dzisiaj. Żadne zalecenia nie przynosiły efektów...

W wieku dojrzewania przez bezsilność oraz niemiłe komentarze zachorowałam na zaburzenia odżywiania, ponieważ za wszelką cenę starałam się schudnąć. Od wielu lat terapia oraz leczenie pochłania większość mojej wypłaty. W międzyczasie, kiedy moje zdrowie psychiczne zaczęło się stabilizować, zauważyłam, że mimo utraty kilogramów, moje nogi nadal pozostają większe i zaczynają się robić bolesne. 

Anna Hadryś

Po kliku latach poszukiwania przyczyn problemu, niekończących się konsultacjach i badaniach w końcu usłyszałam diagnozę – lipodemia. Niestety, od razu usłyszałam także, że na tę chorobę nie ma lekarstwa – jest nieuleczalna. Lekami i drenażami można zapobiegać pogłębianiu się choroby, ale niestety jej nie cofniemy. Wtedy też pierwszy raz usłyszałam o liposukcji lipodemii.

Próbowałam na własną rękę zwalczyć chorobę. Chodziłam na siłownię, uprawiałam dużo sportu, wprowadziłam dietę, uczęszczałam prywatnie na drenaże limfatyczne, ale niestety – to wszystko zdało się na nic. Konsultacje ze specjalistami potwierdziły to, czego tak bardzo się bałam... W moim przypadku pozostaje tylko operacja. Niestety, z czasem padł kolejny cios – nie tylko moje nogi są chore. Ręce również potrzebują zabiegu liposukcji, co dodatkowo komplikuje sprawę. 

Tkanka tłuszczowa w lipodemii nie jest możliwa do redukcji, nawet najlepsze dieta czy trening nie pozwolą mi się jej pozbyć. Największym problemem nie jest jednak mój wygląd, a ból, który ta tkanka mi sprawia. 

Anna Hadryś

Każda z planowanych operacji jest bardzo kosztowna, ponieważ żadna pomoc w kierunku leczenia lipodemii nie jest w Polsce refundowana. Kobiety takie jak ja, są skazane same na siebie. Niestety, ale sama muszę opłacić operację, rajstopy uciskowe, które pomogą w rekonwalescencji, drenaże, które po operacji są niezbędne.

Dlatego zwracam się z prośbą do każdej osoby, która chciałaby mnie wesprzeć w walce z chorobą. Na ten moment choroba jest w stadium drugim, trzecie prowadzi już do kalectwa. Nogi mnie codziennie bolą, boleśnie obcierają się do krwi, puchną i tworzą się bolesne siniaki. 

Chcę żyć jak kiedyś. Chcę biegać, spacerować z przyjemnością, zakładać ubrania, które lubię, a przede wszystkim – żyć bez bólu.

Sama zawsze chętnie wspieram takie inicjatywy, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek samej mi przyjdzie z niej skorzystać, co nadal jest dla mnie trudne… Będę dozgonnie wdzięczna za pomoc. Każda wpłata czy udostępnienie to dla mnie krok w stronę zdrowia i lepszego jutra.

Ania

Wybierz zakładkę
Sortuj według