Anna Sitek - zdjęcie główne

By dzieci nie znały mamy tylko ze zdjęć... Pomóż Ani wrócić do rodziny!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę:
Anna Sitek, 52 lata
Bielawa, dolnośląskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 6 listopada 2020
Zakończenie: 9 lutego 2026
53 132 zł(64,78%)
Brakuje 28 890 zł
WesprzyjWsparło 1491 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0095430
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę:
Anna Sitek, 52 lata
Bielawa, dolnośląskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 6 listopada 2020
Zakończenie: 9 lutego 2026

Aktualizacje

  • Ania do dziś zmaga się ze skutkami tragicznego wypadku. Pomóż!

    Drodzy, 
    choć stan Ani się nieco polepszył, nadal jest bardzo źle! 

    Od pięciu lat zmagamy się ze skutkami tragicznego wypadku, któremu uległa Ania. Nasze życie odmieniło się o 180 stopni!

    Ani zdjęto już rurkę tracheostomijną, dzięki czemu możemy pracować nad mową. Widać duże postępy! Ania próbuje już sama mówić i bardzo dobrze jej to wychodzi. Zaczęła też sama jeść! Siostra stała się przez to znacznie bardziej samodzielna.

    Anna Sitek

    Niestety, nadal pozostaje osobą z niepełnosprawnością. Nie porusza się, nie chodzi sama. Jeszcze do niedawna była osobą leżącą. Dziś potrafi choć kawałek przejść – jednak jest to jedynie kilka kroków z chodzikiem. Nie wiemy, czy kiedyś jeszcze wróci do pełnej sprawności.

    Jesteśmy wam ogromnie wdzięczni za dotychczas okazane wsparcie. Wciąż jednak potrzebujemy Waszej pomocy. Prosimy, pomóżcie nam w walce o sprawność Ani! 

    Wioleta, siostra

Opis zbiórki

Kilka sekund zburzyło poczucie bezpieczeństwa, rozdzieliło kochającą się rodzinę. Zmieniło życie w ciągłą walkę… Niepewność, strach, oczekiwanie i nadzieja, która będzie trwała do samego końca. 

Ten wypadek mógł zdarzyć się każdemu. Ta świadomość nie sprawia, że obrażenia bolą mniej, a bezsilność jest mniej uciążliwa. Kilka sekund zmieniło bieg historii nie tylko Anny, ale całej naszej rodziny, która w tej walce nie zamierza się poddać. 

Tego dnia w jednym aucie jechały moje dwie siostry. Ania na miejscu pasażera. To na nią spadła siła uderzenia. Długo nie wiedzieliśmy, co będzie dalej. Gorączkowo zadawane pytania, buzujące emocje… to wszystko musieliśmy odłożyć na bok po słowach lekarza informujących o tym, że musimy czekać. To zdawało się trwać w nieskończoność... Nasza cierpliwość została wynagrodzona - Ania została wybudzona! Żyje! Wtedy to była najważniejsza wiadomość, wyczekana przez wszystkich. 

Po wybudzeniu udało nam się zdobyć miejsce w jednej z najlepszych krakowskich klinik zajmujących się osobami po wypadkach. To tam, Ania otrzymała opiekę, wsparcie specjalistów oraz pobudzanie ośrodków. Krok po kroku chcemy dążyć do odzyskania tego, co zostało utracone w wyniku wypadku. Niestety, rehabilitacja po takim zdarzeniu jest bardzo wymagająca, a efekty trudne do przewidzenia. Tymczasem koszty rosną nieprzerwanie, każdy miesiąc pobytu w ośrodku to duże kwoty… A my jesteśmy właściwie dopiero na początku naszej drogi.

Ania się obudziła, ale przed nią masa wyzwań. Wciąż nie może się do nas odezwać, bo rurka tracheotomijna odbiera jej głos. Nie może ruszyć, chociażby ręką czy samodzielnie utrzymać głowy. Nie jest w stanie samodzielnie wstać. Nie może zająć się własnymi dziećmi, a przez problemy z mową, nawet przez telefon nie może przekazać im jak bardzo je kocha… 

Praca, którą będzie musiała wykonać pod okiem specjalistów będzie wymagała poświęcenia, wysiłku i ogromnego zaangażowania. Nie tylko Ania potrzebuje wsparcia. My, jej rodzina, by zapewnić jej wszystko, co niezbędne do powrotu. Niestety, nasze możliwości są ograniczone, a koszty stale rosną. Na tym etapie wiemy, że potrzebujemy kilkudziesięciu tysięcy złotych… Kwota ogromna, zupełnie poza naszym zasięgiem. A te środki to gwarancja, że o Anię będziemy mogli zawalczyć, że będzie miała okazję korzystać ze wsparcia najlepszych specjalistów. Pomóż, proszę! Daj nam szansę na nowe życie, zdrowie. I wreszcie na to, by dzieci nie widywały mamy tylko na zdjęciach… 

Wypadek zatrzymał nasze życie i całkowicie zmienił jego bieg. Nikt nie jest w stanie się na coś takiego przygotować. Niepewność jutra powoduje, że jesteśmy całkowicie sparaliżowani… Ania jest wojowniczką i już daje nam pierwsze znaki. To mobilizuje do walki i dodaje nam sił. Jeśli zechcesz się przyłączyć… Kto wie, być może niedługo zostaniesz bohaterem, który zmieni nasze życie!

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Mariusz Pawlak
    Mariusz Pawlak
    Udostępnij
    200 zł

    Badz silna . Zobacz ile osob cie wspiera. Dasz rade.

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł
  • Iwona Małecka
    Iwona Małecka
    Udostępnij
    100 zł

    Aniu, wracaj do zdrowia 💔

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł