Anna Wilk - zdjęcie główne

Otarłam się o śmierć... Pomóż przerwać ten horror❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Anna Wilk, 43 lata
Lubin, dolnośląskie
Porażenie połowicze, złamanie innego określonego kręgu szyjnego, opadanie nadgarstka lub stopy, stan po złamaniu obojczyka, zaburzenia nastroju, moczówka prosta
Rozpoczęcie: 22 października 2024
Zakończenie: 19 grudnia 2025
86 379 zł(101,49%)
Do końca: 11 dni
WesprzyjWsparło 1701 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0686600
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0686600 Anna
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Annie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Anna Wilk, 43 lata
Lubin, dolnośląskie
Porażenie połowicze, złamanie innego określonego kręgu szyjnego, opadanie nadgarstka lub stopy, stan po złamaniu obojczyka, zaburzenia nastroju, moczówka prosta
Rozpoczęcie: 22 października 2024
Zakończenie: 19 grudnia 2025

Opis zbiórki

Przeszłam w życiu wiele, jednak nigdy nie przypuszczałabym, że dojdzie do tak ogromnej tragedii. Mąż dokonał brutalnej napaści, wskutek której cudem uniknęłam śmierci. W szpitalu dowiedziałam się, że mój oprawca nie żyje.

W klinice spędziłam osiem miesięcy. Obrażenia były bardzo rozległe. Cała lewa strona ciała doznała rozległego paraliżu. Miałam złamany kręg szyjny oraz obojczyk. Byłam osobą leżącą, która wymagała pomocy wielu specjalistów. Dodatkowym zmartwieniem był niepokój o to, co będzie z moim ukochanym, nastoletnim synkiem.

Anna Wilk

Na szczęście, z pomocą przyszli rodzice. Tata u nas zamieszkał i niemal każdego dnia odwiedzał mnie z dzieckiem w szpitalu. Początki nie były łatwe. Z trudem dochodziłam do siebie, zastanawiając się, jak mój synek znosi całą tę sytuację. Myślałam o tym, o ilu lękach mi nie mówi… Jak duży stres w sobie chowa? Moją największą motywacją była wizja powrotu do domu, by móc spędzać z nim każdą wolną chwilę. 

Kiedy rany się zagoiły, lekarze podjęli decyzję o wdrożeniu rehabilitacji. To właśnie dzięki niej zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki. Niestety, jestem dopiero na początku mojej walki o sprawność. Bez pomocy mojego taty nie potrafiłabym nawet ugotować obiadu, czy zrobić zakupów.

Anna Wilk

Wszystko przez niedowład lewej nogi oraz lewej dłoni, który sprawia, że nie jestem w stanie poruszać się nawet przy pomocy wózka inwalidzkiego. Moje palce są zdrętwiałe i spastyczne. Nie radzę sobie z chwytaniem przedmiotów, więc samodzielna jazda jest niemal niemożliwa.

Lekarze prognozują, że nigdy nie wrócę już do pełni sprawności, ale jest szansa, bym mogła chodzić. Potrzebna mi jednak systematyczna, długotrwała rehabilitacja pod okiem specjalistów, a to wiąże się z ogromnymi kosztami.

Chciałabym o siebie zawalczyć, by wrócić do pracy i pełnej opieki nad synem. Wierzę, że zaczęło się moje drugie, lepsze życie. Potrzebuję w nim jednak Waszej pomocy, by zawalczyć o moją sprawność. Będę wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy gest!

Ania

Anna Wilk

➡️ Artykuł w serwisie lubin.pl

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    10 zł
  • Emi_emi_emily
    Emi_emi_emily
    Udostępnij
    5 zł
  • Magiczny Mikołaj 🎅🌲
    Magiczny Mikołaj 🎅🌲
    Udostępnij
    X zł

    Aniu, nie jesteś sama ❤️ zdrówka i Wesołych Świąt 🌲🎅🌲

  • Beata
    Beata
    Udostępnij
    5 zł

    Kalendarz adwentowy u Madzi

  • Ania
    Ania
    Udostępnij
    5 zł