

Otarłam się o śmierć... Pomóż przerwać ten horror❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Przeszłam w życiu wiele, jednak nigdy nie przypuszczałabym, że dojdzie do tak ogromnej tragedii. Mąż dokonał brutalnej napaści, wskutek której cudem uniknęłam śmierci. W szpitalu dowiedziałam się, że mój oprawca nie żyje.
W klinice spędziłam osiem miesięcy. Obrażenia były bardzo rozległe. Cała lewa strona ciała doznała rozległego paraliżu. Miałam złamany kręg szyjny oraz obojczyk. Byłam osobą leżącą, która wymagała pomocy wielu specjalistów. Dodatkowym zmartwieniem był niepokój o to, co będzie z moim ukochanym, nastoletnim synkiem.

Na szczęście, z pomocą przyszli rodzice. Tata u nas zamieszkał i niemal każdego dnia odwiedzał mnie z dzieckiem w szpitalu. Początki nie były łatwe. Z trudem dochodziłam do siebie, zastanawiając się, jak mój synek znosi całą tę sytuację. Myślałam o tym, o ilu lękach mi nie mówi… Jak duży stres w sobie chowa? Moją największą motywacją była wizja powrotu do domu, by móc spędzać z nim każdą wolną chwilę.
Kiedy rany się zagoiły, lekarze podjęli decyzję o wdrożeniu rehabilitacji. To właśnie dzięki niej zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki. Niestety, jestem dopiero na początku mojej walki o sprawność. Bez pomocy mojego taty nie potrafiłabym nawet ugotować obiadu, czy zrobić zakupów.

Wszystko przez niedowład lewej nogi oraz lewej dłoni, który sprawia, że nie jestem w stanie poruszać się nawet przy pomocy wózka inwalidzkiego. Moje palce są zdrętwiałe i spastyczne. Nie radzę sobie z chwytaniem przedmiotów, więc samodzielna jazda jest niemal niemożliwa.
Lekarze prognozują, że nigdy nie wrócę już do pełni sprawności, ale jest szansa, bym mogła chodzić. Potrzebna mi jednak systematyczna, długotrwała rehabilitacja pod okiem specjalistów, a to wiąże się z ogromnymi kosztami.
Chciałabym o siebie zawalczyć, by wrócić do pracy i pełnej opieki nad synem. Wierzę, że zaczęło się moje drugie, lepsze życie. Potrzebuję w nim jednak Waszej pomocy, by zawalczyć o moją sprawność. Będę wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy gest!
Ania

- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Emi_emi_emily5 zł
- Magiczny Mikołaj 🎅🌲X zł
Aniu, nie jesteś sama ❤️ zdrówka i Wesołych Świąt 🌲🎅🌲
- Beata5 zł
Kalendarz adwentowy u Madzi
- Ania5 zł