Życie z cukrzycą potrafi być gorzkie. Pomagamy Antosiowi!

Cukrzyca typu I – póki choroba nie pojawiła się w naszym życiu, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że może być aż tak niebezpieczna, że zagraża nie tylko zdrowiu, ale też życiu Antosia. U takich maluchów jak Antek poziom glikemii potrafi się zmienić diametralnie i zupełnie skrajnie zaledwie w ciągu kilkunastu minut.

Całą dobę, dzień i noc, musimy monitorować poziom cukru we krwi, a to wiąże się z ciągłym nakłuwaniem małych paluszków. Najgorzej jest w nocy, bo musimy budzić synka. Sposobem jest wysoko zaawansowana pompa insulinowa, dzięki której Antoś może być bezpieczny.

Wielkie brązowe oczy i szeroki uśmiech – taki jest Antoś. Na pierwszy rzut oka nikt nawet nie pomyślałby, że jest chory… Tymczasem cukrzyca to bardzo podstępny wróg. Przez pierwsze 2 lata swojego życia Antoś był zdrowym dzieckiem. Bardzo szybko się rozwijał, wszystko było w porządku, a my byliśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie. Do czasu... Wszystko zmieniło się niespełna miesiąc po 2 urodzinach. Dostaliśmy prezent, którego nigdy w życiu byśmy się nie spodziewali.

U Antosia wykryto cukrzycę typu 1. Oznacza to, że glikemia, czyli poziom cukru we krwi, potrafi się bardzo gwałtownie zmieniać. Jeśli spadnie zbyt nisko, może doprowadzić do tragedii, a nasze dziecko może się zapaść w śpiączkę...

Musimy czuwać nad Antosiem 24 godziny na dobę. Musimy dostarczać mu insulinę tak, by jego organizm mógł prawidłowo funkcjonować. Tu nie ma miejsca na chwilę nieuwagi. Nasza codzienność to strach i niepewność. To nieprzespane noce i ciągłe nakłuwanie paluszków naszego dziecka.

By nie stało się to, czego boimy się najbardziej, potrzebujemy zaawansowanej technologicznie pompy insulinowej z systemem stałego monitorowania poziomu glikemii, która dokładnie naśladuje pracę trzustki u zdrowej osoby, dostarczając insulinę we właściwych dawkach. Niestety taka pompa nie jest refundowana, a nas na nią nie stać....

Nie ma dla nas niczego ważniejszego, niż życia Antosia, dlatego musimy zrobić wszystko, aby było bezpieczne. Marzymy o jednym – by wreszcie budzić się i zasypiać bez strachu o życie naszego synka.

Pomożesz nam?