Nowy Rok zaczął się dla nas tragicznie. Był piątek trzynastego. Cały czas miałam nadzieję, która ostatecznie została brutalnie zniszczona. Tego dnia dowiedzieliśmy się, że nasz 5-letni synek ma nowotwór!

13 stycznia 2023 r. na długo pozostanie w naszej pamięci. Otrzymaliśmy wtedy druzgocącą diagnozę - rozlany chłoniak Burkitta. W tamtym momencie cały nasz świat runął, a poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa zniknęło…

Potem wszystko potoczyło się już błyskawicznie. Po trzech dniach Antosia umieszczono w szpitalu na oddziale Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej. Jestem tam razem z nim. Dzieci powinny biegać po placu zabaw, a nie być uwięzione w szpitalnych murach, gdzie muszą walczyć o życie… 

Nie jest dobrze. Antek ma guza na szyi, nacieki chłoniaka znajdują się także w trzustce, nerkach oraz jelicie. Przyjął już dwie dawki chemioterapii. Teraz czekamy na kolejną, znacznie mocniejszą... 

Nie wiemy jak to dalej będzie. Jesteśmy przerażeni, wszechogarniająca bezradność doprowadza nas do białej gorączki. Nasz syn jest dla nas najważniejszy!

Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go uratować! Wiemy, że koszty będą coraz większe… Dzisiaj stajemy przed Wami i prosimy o wsparcie w tej trudnej walce, która może przesądzić o wszystkim…

Rodzice Antosia