

Nowotwór w brzuszku Antosia rośnie w zastraszającym tempie❗️Potrzebujemy natychmiastowej pomocy❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc społeczna
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc społeczna
Aktualizacje
Antoś jest już po operacji❗️Prosimy o dalszą pomoc...
27. października Antoś trafił na blok operacyjny! Operacja zakończyła się ogromnym sukcesem – lekarzom udało się usunąć ponad 95% masy nowotworowej❗️
Operacja trwała ponad 7 godzin. Usunięto prawe nadnercze, prawą nerkę oraz węzły chłonne. Pozostały fragment guza lekarze planują leczyć lekiem celowanym.
Nasz mały wojownik właśnie wygrał jedną z najtrudniejszych bitew swojego życia. Ale walka jeszcze się nie kończy...

Dziś płaczemy – ale z nadziei i wiary, że wszystko będzie dobrze... Że wydarzy się cud i ten potwór zniknie na dobre. Bo jeśli ktoś potrafi ten cud wywalczyć – to właśnie ANTOŚ.
Dziś nasz mały wojownik znów stanie do walki, bo jego malutki żołądek coraz częściej odmawia współpracy. Antosia czeka gastroskopia pod narkozą – lekarze sprawdzą, jak pracuje brzuszek i założą sondę do jelit, by nasz chłopiec mógł wreszcie rosnąć, nabierać sił i przybierać na wadze.
Dlatego dziś – zanim zaśniecie – wysyłajcie mu dobre myśli, modlitwy... Niech czuje, że ARMIA SERC stoi za nim. Że nie jest w tej trudnej drodze sam.
Jeśli możecie, prosimy, wpłaćcie choćby złotówkę, by pomóc nam sfinansować dalsze leczenie i wszystkie potrzebne procedury. Walczymy dalej właśnie dzięki Wam. Jesteście naszymi Aniołami, które nie pozwalają nam się poddać...
Rodzice Antosia
Najnowsze informacje❗️Antoś wciąż walczy❗️
Kochani, cieszymy się, że możemy podzielić się z Wami uśmiechem naszego synka... Antoś w poniedziałek ma zaplanowane badanie – tomograf, który powie nam, czy leczenie celowane działa!
Do dziś nie możemy uwierzyć, że przyszło nam walczyć o życie ukochanego synka, ale nie zamierzamy się poddać...

Niezmiennie prosimy Was o dalsze wsparcie. Tylko dzięki Wam możemy walczyć, możemy ratować nasze dziecko... Antoś jest całym naszym światem – musimy go ocalić!
Prosimy, bądźcie z nami!
Rodzice Antosia
Antoś dzielnie walczy o życie i bardzo potrzebuje Twojej pomocy❗️
Za nami kolejny miesiąc walki o życie naszego synka... Miesiąc na intensywnej terapii, miesiąc pod aparatami, respiratorem, wśród kabli, pomp i niepewności. Ale walczymy i trwamy, mimo że jest bardzo ciężko...
Stało się coś, na co wszyscy czekaliśmy: Antoś się do nas uśmiechnął! Jego mały, drobny organizm jest wymęczony ilością kroplówek, leków, terapii, ale nasz mały wojownik jest silniejszy, niż ta okrutna choroba. Nie daje jej wygrać!
Antoś został już przeniesiony z intensywnej terapii na oddział onkologii. Leczenie celowane trwa, a my nie zamierzamy się poddać!
Uśmiech naszego synka to dowód, że cuda się dzieją – trzeba tylko bardzo mocno w nie wierzyć. I walczyć.
Bardzo Was prosimy o dalsze wsparcie... To dzięki Wam Antoś walczy dalej.
Rodzice Antosia
Opis zbiórki
Nasz synek Antoś przyszedł na świat zdrowy. Przynajmniej tak wtedy myśleliśmy. Niestety niecały rok po jego narodzinach poznaliśmy diagnozę, która zrujnowała nasze dotychczasowe życie. Okazało się, że nasz synek choruje na nowotwór złośliwy. Choroba bardzo szybko się rozprzestrzenia, guz rośnie i nie odpowiada na leczenie. Błagamy o pomoc. Liczy się każda sekunda!
Podczas profilaktycznych badań, które miały być tylko formalnością, lekarze znaleźli w brzuszku naszego synka guza. Guza, który stale rośnie i jak się okazało – jest nowotworem złośliwym. Stwierdzono neuroblastomę.
Od tamtej pory synek jest w szpitalu w Szczecinie, gdzie lekarze wdrożyli intensywne leczenie. Niestety mimo terapii guz stale rośnie! Jest odporny… Z dnia na dzień nasze życie zmieniło się w onkologiczny koszmar.
Musimy przetransportować synka samolotem z asystą medyczną do Krakowa, ponieważ w Szczecinie skończyły się możliwości leczenia. Tam Antoś ma rozpocząć immunoterapię.

Niestety nasza sytuacja jest bardzo poważna i liczy się dosłownie każda sekunda. Jesteśmy zrozpaczeni, ale musimy znaleźć w sobie siłę i walczyć. Tu chodzi o życie naszego małego synka.
Koszty będą jednak ogromne i sami nie jesteśmy w stanie im sprostać… Ja jestem cały czas z Antosiem w szpitalu. Finansowe obciążenie, które na nas spadło, jest nie do udźwignięcia…
Rozległy guz widoczny jest w nadnerczu, ale uciska i przemieszcza prawy płat wątroby oraz prawą nerkę. Antoś jest już po trzech cyklach chemii, ale po każdej z nich guz się powiększa… Pojawiły się też przerzuty do szpiku i węzłów chłonnych! Nasza sytuacja jest dramatyczna… Guz ma już 11 centymetrów! Jest nieoperacyjny. Lekarze powiedzieli wprost, że nasz synek mógłby nie przeżyć operacji, ponieważ ten potwór uciska żyłę główną!
W Krakowie lekarze planują wprowadzenie chemio i immunoterapii, ale nie dają żadnych gwarancji, że leczenie zadziała. Jeśli się nie uda, będziemy musieli szukać ratunku za granicą i wiemy, że tam koszty będą horrendalne…
Bardzo prosimy o pomoc. W domu czeka na nas Natan, starszy brat Antosia, który bardzo za nim tęskni. Musimy zrobić wszystko, żeby chłopcy znów mogli być razem. Żeby ocalić życie Antosia. To nie może się skończyć inaczej…
Rodzice Antosia
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Emilia200 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Przybij 5 z małym Wojownikiem Antosiem
- Wpłata anonimowa1,31 zł
- Wpłata anonimowa20 zł