To serduszko nie może się zatrzymać❗️ Walka o Antosia trwa!

To serduszko nie może się zatrzymać❗️ Walka o Antosia trwa!
Przekaż mi
podatkuPobyt w szpitalu w Genewie po operacji serca
Zakończenie: 30 Lipca 2022
Poprzednie zbiórki:

Operacja serca w Genewie oraz transport medyczny
Operacja serca w Genewie oraz transport medyczny
Opis zbiórki
Po operacji serca u Antosia wystąpiły poważne komplikacje!
Jesteśmy w szpitalu w Genewie, gdzie trwa walka o naszego synka. Niestety ze względu na wydłużający się pobyt, koszty leczenia znacznie rosną. Błagamy, poznaj naszą historię i pomóż nam ratować Antosia:
Nasz synek urodził się z bardzo poważną i bardzo skomplikowaną wadą serduszka! Walka o niego, okupiona litrami łez, trwała od pierwszych chwil!
To był cios, taki po którym trudno się podnieść. Wiadomość o chorym serduszku naszego synka była tą, która już na zawsze wprowadziła do naszego życia ogromny strach. Nasz sen już nigdy nie będzie spokojny, już zawsze będziemy czuwać przy Antku, zastanawiając się, dlaczego los zesłał na niego tak okrutną chorobę. Nasz synek urodził się z poważną i skomplikowaną wadą serca – skorygowanym przełożeniem pni tętniczych, ubytkiem międzykomorowym, atrezją płucną, dekstrokardią. W 15. dobie swojego życia przeszedł ratującą życie operację zespolenia systemowo-płucnego.
Operacja trwała aż cztery godziny! Cztery najdłuższe godziny w naszym życiu. Cały ten czas czekaliśmy przerażeni na korytarzu szpitala, podczas gdy nasze maleńkie dziecko walczyło o życie na bloku operacyjnym.
Antoś przeżył, operacja się udała, ale dała nam tylko trochę czasu. Niedługo później stan synka znów się mocno pogorszył. Saturacje zaczęły spadać, skóra Antosia miała bladosiny odcień, paluszki siniały...
Zaczęliśmy szukać najlepszej opcji leczenia dla Antosia i okazało się, że synek może przejść pełną korektę wady serca w szpitalu w Szwajcarii w Genewie. Otworzyliśmy zbiórkę i dzięki pomocy wspaniałych Darczyńców udało nam się zebrać niemal milion złotych za ratunek dla naszego dziecka!
25 lutego Antek przeszedł operację w Szwajcarii. Operacja się udała, ale wystąpiły komplikacje! Antosiowi zaczęło spadać ciśnienie, lekarze musieli otworzyć ponownie mostek i Antek został podłączony do ECMO. Po kilku dniach udało się go odłączyć, ale lekarze jeszcze przez chwilę walczyli z ciśnieniem.
Na OIOM-ie synek spędził prawie 2 tygodnie, co wygenerowało ogromne koszty. Nie wiadomo, dlaczego spadają mu saturacje jak tylko zostaje odłączony od tlenu. Lekarze próbują znaleźć przyczynę tego i nic, a kolejne badania i specjaliści generują ogromne koszty... Pobyt w szpitalu znacząco się wydłużył i wciąż wydłuża, a my otrzymaliśmy kosztorys na ogromną kwotę! Prawie pół miliona złotych...
Serce naszego synka może bić i będziemy o to walczyć z całych sił. Niestety nie mamy pieniędzy na dalsze leczenie, dlatego jesteśmy tu, opowiadamy naszą historię i bardzo prosimy o pomoc! Tylko tak możemy ratować synka...
Paulina i Rafał, rodzice