

Trwa walka o powrót do sprawności! Z Twoją pomocą Arek szybciej odzyska zdrowie!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Nowe wieści od siostry Arkadiusza! Przeczytaj i wesprzyj!
Kochani,
po 2 latach od nieszczęśliwego zdarzenia udało nam się przetransportować brata do nowego domu intensywnej opieki w Berlinie. Teraz mam go o wiele bliżej i mogę widywać go zdecydowanie częściej!

Nowy ośrodek okazał się „strzałem w dziesiątkę". Zaraz po przyjeździe Arkadiusz został ponownie zbadany przez lekarzy. Wprowadzili oni zmiany w leczeniu farmakologicznym, dzięki czemu samopoczucie Arkadiusza się polepszyło! Nie jest już tak otumaniony lekami.

Zdaniem moim oraz pielęgniarzy Arek jest świadomy, jednak nadal nie mówi i nadal potrzebuje tracheostomii. Jednak nie poddaje się, próbuje nawiązywać kontakty wzrokowe. Uśmiecha się, kiedy widzi rodzinę!
Marzymy o tym, by Arek miał możliwość zrobienia jeszcze większych postępów. Będzie to możliwe jednak tylko poprzez intensywną i regularną rehabilitację oraz leczenie, które jest bardzo kosztowne. Dlatego z całego serca proszę o pomoc!
siostra Arka, Kamila
Opis zbiórki
Mój brat, Arek, w 2020 roku zachorował na cukrzycę typu 1. Choroba od samego początku go nie oszczędzała. Mimo zastrzyków z insuliny cukier podnosił się i spadał, czasami kilka razy dziennie. Jednak nie tak, jak 22 sierpnia 2023 roku...
Tego dnia mój brat wpadł w hipoglikemię. Poziom jego cukru we krwi wynosił jedynie 14 jednostek. Mimo udzielanej mu pierwszej pomocy czynności życiowe ustały na przeraźliwie długą chwilę! W wyniku tej tragedii doszło do trwałego uszkodzenia mózgu. Arek w stanie krytycznym przez prawie miesiąc leżał w śpiączce farmakologicznej. Oddychały za niego maszyny na oddziale intensywnej terapii.
Lekarze nie dawali żadnych szans, że Arek kiedykolwiek otworzy oczy. Cudem był fakt, że on żyje. Jednak udało się! Mój brat wybudził się ze śpiączki, by rozpocząć dalszą walkę. Tym razem o powrót do sprawności.

Arek jako 10-latek wyprowadził się z naszą mamą do Niemiec. Tam uczył się, pracował i tam, w domu opieki, ma zapewnioną specjalistyczną pomoc. Niestety, jego stan nadal nie pozwala mu wrócić do domu. Brat nie potrafi samodzielnie przełykać, dlatego ciągle potrzebuje tracheostomii. Jest pojony kroplówkami i karmiony dojelitowo. Rzadko się widujemy i widzę, jak bardzo doskwiera mu samotność. Nasza mama odeszła 6 lat temu…
Niestety, Arek pozostał bez najmniejszego źródła utrzymania, a rachunki za jego zdrowie się piętrzą… Robię co w mojej mocy, by pomóc mu wrócić do zdrowia, jednak koszty lekarstw i tak potrzebnej rehabilitacji są poza moimi możliwościami. Chciałabym częściej widywać brata i w związku z tym przenieść go do ośrodka rehabilitacyjnego bliżej granicy z naszym krajem. To także wiąże się z dodatkową opłatą za transport medyczny.

Brat bardzo powoli odzyskuje sprawność. Stara się porozumiewać za pomocą ruchów oczu. Reaguje na bodźce i dźwięki i delikatnie porusza kończynami. Niestety, obecnie ma rehabilitację 2 razy w tygodniu przed jedyne 20 minut. To zdecydowanie za mało, by liczyć na kolejne efekty.
Dlatego z serca proszę Was o pomoc, by zapewnić Arusiowi miejsce w specjalistycznym ośrodku w Dreźnie oraz dodatkową rehabilitację. Nie mogę znieść myśli, że mój brat już do końca życia będzie leżał w łóżku, z daleka od bliskich. Dziękuję za każdy gest dobroci.
Kamila, siostra
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- B.D.150 zł
:-)
- Wpłata anonimowa20 zł
- Anonimowy PomagaczX zł
- AnetaSi50 zł