Artur obudź się, zostałeś dziadkiem❗️– Pomóż nam zrobić wszystko, by go ratować❗️

Artur obudź się, zostałeś dziadkiem❗️– Pomóż nam zrobić wszystko, by go ratować❗️
Półroczny turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 24 Października 2023
Rezultat zbiórki
Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Pana Artura. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia.
Wierzymy, że znalazł się w lepszym miejscu, w którym nie ma bólu i cierpienia. Niech spoczywa w pokoju.
Opis zbiórki
Artur to 53-letni cudowny mąż i kochany ojciec dwóch córek – Martyny i Magdy, a także przyszły dziadek dwójki dzieci. Nasz świat nie miał tak wyglądać. Mieliśmy jeszcze zwiedzać świat i spełniać marzenia. Pomóż nam to odzyskać, proszę...
Męża charakteryzowała ogromna empatia i uczuciowość. Doceniałam w nim wszechstronność, którą wykorzystywał w każdym możliwym aspekcie naszego życia. Pracował na budowie, a po swojej pracy – pomagał osobom z sąsiedztwa czy rodzinie w budowaniu i wykańczaniu domów.
Jego zainteresowania to przede wszystkim historia, teleturnieje. Kiedy mieliśmy chwilę do siebie – gospodarowaliśmy czasem, tak by chodzić po górach. Było to dla Artura bardzo relaksujące zajęcie, bez którego nie wyobrażał sobie życia. Towarzyszyłam mu, doceniając, że możemy w ten sposób spędzić razem czas.
Niestety 19.06 nasz świat się zawalił.
Artur pracował niedaleko domu, tego dnia zapukali do moich drzwi sąsiedzi... Rzuciłam wszystko i pobiegłam. Na moich oczach kilka osób próbowało reanimować mojego męża. Bardzo trudno jest mi wracać do tego momentu...
Mój mąż przeszedł bardzo rozległy zawał mięśnia sercowego, którego następstwem jest śpiączka. Zdarzenie to zabrało mu wszystko! Sprawność, zdrowie fizyczne, świadomość, ale także możliwość poznania swoich pierwszych wnuków. Jeden z nich niedawno przyszedł na świat, drugi pojawi się niebawem...
To piękny czas, który powinniśmy przeżywać razem. Tymczasem przeżywamy cud narodzin nowych członków rodziny na przemian z tragedią, jaka spotkała Artura...
Siedzę, trzymam go za rękę, opowiadam i patrzę, jak leży na szpitalnym łóżku. Modlę się, by się obudził, wierzę, że mnie słyszy. Mam mu jeszcze tyle do opowiedzenia...
Doskonale wiem, że Artur jest bardzo dzielny i walczy. Po pobycie w szpitalu – potrzebna będzie mu niesamowicie droga rehabilitacja. Koszty miesięcznego turnusu rehabilitacyjnego zdecydowanie przekraczają moje możliwości. To setki tysięcy... Jednak chciałabym dać mojemu mężowi nadzieje, szanse. Chcę zadbać o niego najlepiej, jak potrafię...
W imieniu całej naszej rodziny — bardzo prosimy wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie zbiórki na rzecz jego rehabilitacji i leczenia.
Bez was nie damy rady.
Najbliżsi