Artur Wodarz, 4 latka

Pierwsze podejrzenia problemów zdrowotnych synka pojawiły się jeszcze na etapie badań prenatalnych. Niedługo później otrzymaliśmy tę trudną diagnozę...

Okazało się, że Artur ma wadę wrodzoną – stopę końsko-szpotawą! Od razu zaczęłam szukać dla niego pomocy! Zaledwie kilka dni po porodzie synek po raz pierwszy miał założony gips, który zmieniany był co tydzień. Później gips zamieniliśmy na buty ortopedyczne ze specjalną szyną. Niestety ta wada spowodowała też w życiu Artura dużo bólu i cierpienia. Wielkim sukcesem było dla mnie to, że synek zaczął chodzić. Wiem jednak, że przed nami wciąż długa i trudna walka o zdrowie i sprawność. Dlatego nadal bardzo potrzebujemy opieki wielu specjalistów, dalszego leczenia i intensywnej rehabilitacji. To jedyny sposób na uniknięcie trudnej operacji!

Niestety koszty opieki medycznej są ogromne, a wciąż pojawiają się nowe wydatki. Dlatego bardzo potrzebuję Waszego wsparcia! Proszę, pomóżcie mi zawalczyć o przyszłość mojego synka!

Joanna, mama