

Ostra białaczka w najgorszym stadium❗️Toczy się nierówna walka o życie małego Bartusia! Pomóż!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
1 Stały Pomagacz
Dołącz- Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Z jedną diagnozą mierzymy się odkąd synek skończył 3 latka. Kolejna, bardziej brutalna, przyszła nagle i niespodziewanie, wywracając nasz świat do góry nogami. Zostaliśmy zmuszeni do stawienia się do walki, w której nikt nie chce brać udziału.
To był początek lipca 2025 roku. Mieliśmy w planach wakacyjny wyjazd. Niestety, u Bartusia przez długie dni utrzymywała się wysoka gorączka. Udaliśmy się do lekarza, aby wykluczyć infekcje. Stamtąd trafiliśmy prosto do szpitala.
W szpitalu spędziliśmy 4 tygodnie, podczas których wykonywano Bartusiowi liczne badania i wykluczano kolejne choroby. Do postawienia ostatecznej diagnozy konieczne było pobranie szpiku kostnego. Zostaliśmy przekierowani do szpitala do Warszawy.
Wyniki były druzgocące. Ostra białaczka limfoblastyczna. Świat stanął w miejscu, a my, słysząc diagnozę, zamarliśmy w bezruchu. Co może czuć rodzic, który właśnie dowiedział się, że jego dziecko cierpi na śmiertelną chorobę? 6 sierpnia 2025 roku rozpoczęło się podawanie chemii. W trakcie terapii dowiedzieliśmy się, że nasz synek jest w najgorszym stadium choroby, w którym ryzyko wystąpienia wznowy jest bardzo wysokie.
Bartek cierpi także na autyzm. Tę diagnozę poznaliśmy, kiedy skończył 3 latka. Był wycofany, nie chciał bawić się w grupie. Rozpoczęliśmy liczne terapie, które przyniosły ogromne efekty. W momencie poznania nowej diagnozy zostaliśmy zmuszeni do przerwania tych zajęć. Ze względów sanitarnych nie możemy przynosić do szpitala swoich sprzętów, na których Bartuś mógłby ćwiczyć. Musimy ograniczyć ryzyko zakażenia do zera.
Bartuś bardzo ciężko znosi pobyt na oddziale. Jest zamknięty w zimnych, pustych szpitalnych ścianach. Co chwilę przychodzą do niego nowe osoby, wykonywane są kolejne badania – dla dziecka z autyzmem to powód do ogromnego przebodźcowania.
Bartuś nie rozumie, dlaczego nie może wrócić do domu. Nie pojmuje, że jest bardzo poważnie chory. Wciąż pyta, dlaczego wypadły mu wszystkie włoski, a nam, rodzicom, łamią się w odpowiedzi głosy.
Nasz synek bardzo tęskni również za swoją nastoletnią siostrą, w której zawsze miał oparcie. To ona otworzyła mu drzwi do pięknego dzieciństwa, nauczyła wielu rzeczy i towarzyszyła w każdej zabawie. Dziś Bartek widzi ją tylko raz na jakiś czas na krótką chwilę, która kończy się rozdzierającym płaczem.
Koszty związane z leczeniem i rehabilitacją, która będzie konieczna po zakończeniu chemioterapii, są ogromne. Coraz trudniej nam sprostać takim wydatkom. Dlatego dziś prosimy o wsparcie. Każdy gest, dobre słowo i udostępnienie są dla nas na wagę złota. Prosimy, pomóżcie nam wygrać walkę o życie naszego dziecka. Pozwólcie Bartusiowi na powrót do bezpiecznego miejsca, jakim jest dom.
Rodzice Bartusia
- Wpłata anonimowa300 zł
- Magdalena100 zł
Trzymaj się Mały ❤️
- Izabela50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
Bóg jest z Wami w tym cierpieniu niezawinionym. Cierpi z wami. Oddajcie Mu swoje dziecko. Ta najwyzsza ***** kruszy fundamenty zła. 🙏🏼😇❤️
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł