Bartłomiej Winiarski - zdjęcie główne

Wywalczyłem życie, teraz walczę o odzyskanie zdrowia i potrzebuję Twojej pomocy...

Cel zbiórki: 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku

Zgłaszający zbiórkę:
Bartłomiej Winiarski, 24 lata
Skaryszew, mazowieckie
Stan po wypadku - uraz wielonarządowy, stłuczenie rdzenia kręgowego, niedowład kończyn dolnych, krwiaki przymózgowe
Rozpoczęcie: 7 stycznia 2021
Zakończenie: 28 marca 2026
10 690 zł(16,5%)
Brakuje 54 098 zł
WesprzyjWsparło 129 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0106963
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: 3-miesięczny turnus rehabilitacyjny w specjalistycznym ośrodku

Zgłaszający zbiórkę:
Bartłomiej Winiarski, 24 lata
Skaryszew, mazowieckie
Stan po wypadku - uraz wielonarządowy, stłuczenie rdzenia kręgowego, niedowład kończyn dolnych, krwiaki przymózgowe
Rozpoczęcie: 7 stycznia 2021
Zakończenie: 28 marca 2026

Aktualizacje

  • Bartek robi postępy, jednak wciąż potrzebuje Twojej pomocy!

    Drodzy darczyńcy,

    chcemy podzielić się z Wami informacją o stanie zdrowia Bartka. Od momentu rozpoczęcia zbiórki, Bartek zrobił ogromne postępy.

    Jeszcze niedawno był na półleżącym łóżku, a dziś dzięki zebranym środkom rozpoczął rehabilitację i porusza się na normalnym wózku inwalidzkim. To wielki krok w kierunku samodzielności, choć codzienna opieka wciąż jest niezbędna.

    Codzienne życie Bartka wymaga dużo wsparcia, potrzebuje pomocy przy higienie, ubieraniu się, poruszaniu się na wózku, a także w zakupach i przygotowywaniu artykułów medycznych. Rehabilitacja jest dla niego kluczowa, a każda chwila ćwiczeń przybliża go do większej niezależności.

    Bartłomiej Winiarski

    Pomimo trudności, Bartek nie traci radości życia. Uwielbia opiekować się swoimi gołębiami i innymi zwierzętami, co daje mu ogromną satysfakcję i dodaje sił do codziennej walki o zdrowie.

    Wsparcie darczyńców jest nadal niezbędne, codzienna opieka, rehabilitacja i artykuły medyczne generują stałe koszty, w tym zakup cewników, sprzętu rehabilitacyjnego i artykułów higienicznych. Każda pomoc pozwala Bartkowi robić dalsze postępy i cieszyć się chwilami szczęścia, które przynosi jego pasja do zwierząt.

    Rodzina

Opis zbiórki

Był kwiecień 2020 roku. Natura budziła się do życia, a ja to życie prawie straciłem. Uległem poważnemu wypadkowi samochodowemu… Po ponad roku od tego zdarzenia jestem już w stanie bez łez lecących po policzkach mówić o tym trudnym dla mnie czasie i prosić o pomoc. 

Pamiętam tylko ten przeszywający ból, światła karetek i policji…  Później już nic. Byłem w śpiączce, a dookoła mnie toczyła się nierówna walka o moje życie. Przeszedłem 3 operacje czaszki. W wypadku doznałem też złamania kręgosłupa w odcinku piersiowym z uszkodzeniem rdzenia kręgowego oraz złamania kręgów szyjnych. Wszystkie urazy spowodowały niedowład nóg i przykuły mnie do wózka. 

Bartłomiej Winiarski

Kiedy mój stan się ustabilizował, zaczęła się inna walka - o sprawność. W tym momencie moje ciało jest po prostu skostniałe. Niedawno musiałem przejść operację jednego biodra. Lekarze nie gwarantują mi, że przyniesie ona oczekiwane rezultaty. Jeśli nie, drugiego biodra nie ma sensu operować. Zostanę wtedy niepełnosprawny do końca życia, a z wózka nie wstanę już nigdy. 

Moje młode i pełne pasji życie w jednej minucie zmieniło się w życie zamknięte w czterech ścianach. Plany i marzenia musiałem odłożyć na bok. Teraz na pierwszym miejscu stawiam moją sprawność, reszta przyjdzie z czasem. 

Bartłomiej Winiarski

Jestem załamany, rozgoryczony, ale chcę walczyć. Wiem, że na szali leży moja przyszłość, a walka o lepsze jutro jest bardzo trudna. W tym momencie pomoc moich rodziców jest nieoceniona. Czuję wdzięczność każdego dnia i dziękuję za to, że są. Bez nich mógłbym nie dać sobie rady i po prostu umrzeć. Rodzice robią, co mogą, żeby mi pomóc, jednak sami nie są w stanie w pełni pokryć kosztów rehabilitacji i zakupów niezbędnych sprzętów. Do tego wychowują jeszcze moich dwóch młodszych braci, których potrzeby stale rosną. 

Marzę o tym, by jeszcze zagrać w piłkę, wyjść z domu bez proszenia o pomoc, że dam radę wrócić do mojej wielkiej pasji, czyli opieki nad gołębiami. 

Wiem, że mój los nie leży już tylko w moich rękach, dlatego proszę - pomóż mi!

Bartłomiej

 

 

Wybierz zakładkę
Sortuj według