Zbiórka zakończona
Basia Bernas - zdjęcie główne

Dramatyczny wyścig z czasem ❗️Pomóż uratować małą Basię przed nowotworem❗️

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w klinice w Barcelonie

Basia Bernas, 7 lat
Łódź, łódzkie
Nowotwór złośliwy nadnerczy - neuroblastoma
Rozpoczęcie: 27 stycznia 2022
Zakończenie: 24 lutego 2022
412 917 zł(103,14%)
Wsparło 8571 osób

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w klinice w Barcelonie

Basia Bernas, 7 lat
Łódź, łódzkie
Nowotwór złośliwy nadnerczy - neuroblastoma
Rozpoczęcie: 27 stycznia 2022
Zakończenie: 24 lutego 2022

Aktualizacje

  • Dziękujemy za Waszą pomoc! Basia przeszła operację

    Kochani, nie wiemy jak dziękować za Waszą pomoc i wsparcie, które błyskawicznie przekazaliście, by ratować naszą córeczkę! 

    Basia przeszła operację - lekarze przekazali nam informację, że guza udało się usunąć w całości. Lepszej informacji nie mogliśmy usłyszeć! Teraz guz zostanie poddany badaniom, a po ich zakończeniu otrzymamy dalszy plan leczenia. 

    Basia Bernas

    Wiemy, że to nie koniec, ale za nami bardzo ważny etap, który pozwoli nam ruszyć dalej do walki o zdrowie i życie Basi. 

    Podarowaliście naszej córeczce szansę - nigdy nie zapomnimy o tym, co dla nas zrobiliście! 

    Rodzice

  • Walka na śmierć i życie❗️ Ostatni dzień zbiórki ❗️

    Mamy dokładnie 1 DZIEŃ na zakończenie zbiórki! 

    Ostatni na zebranie ogromnej kwoty na ratowanie zdrowia i życia Basi!

    Dostajemy od Was mnóstwo wsparcia, ale choroba nie pozostawia wyboru - operacja musi zostać przeprowadzona w hiszpańskiej klinice inaczej guz zabije Basię!

    Kochani, teraz albo nigdy. My nie dostaniemy drugiej szansy na uratowanie Basi. Udostępnij, pomóż, ratuj!

    Tylko razem możemy powstrzymać tragedię i pokonać nowotwór, który chce nam odebrać córeczkę! Pomóż, jeszcze nie jest za późno - to nasza ostatnia szansa!

    Rodzice

Opis zbiórki

BARDZO PILNE! Termin operacji wyznaczono na 10 lutego! Mamy krytycznie mało czasu. Pomocy! 

____

Nieudana operacja, nieskuteczne leczenie i guz, który sprawia, że strach o życie nie znika ani na chwilę! 

Do 3 października ubiegłego roku prowadziliśmy życie podobne do wielu innych rodzin. Tego dnia nasz świat się zawalił… Od kilku miesięcy prowadzimy dramatyczną walkę, by historia, która rozpoczęła się tego dnia, nie miała tragicznego zakończenia. 

Nic nie wskazywało na to, że będziemy prowadzić walkę na śmierć i życie. Guza w brzuszku Basi odkryliśmy właściwie przypadkiem. Zwyczajna infekcja doprowadziła do potwornej diagnozy -  – nowotwór złośliwy, neuroblastoma. Szok, niedowierzanie i cierpienie, którego nagle staliśmy się częścią. Chemioterapia zamiast pomóc, doprowadziła Basię na skraj - córeczka z dnia na dzień była słabsza, ból stawał się nie do zniesienia. Nagle pełna energii 3-latka stała się osłabiona, apatyczna, brakowało jej sił na najprostsze czynności. Obserwowanie jej cierpienia sprawiało, że serca pękały nam na pół.

Basia Bernas

W czasie leczenia córeczka przeszła dwie zapaści. Momenty, w których przerażenie zdominowało wszystko. Mieliśmy wrażenie, że ten koszmar nigdy się nie skończy. Jakby tego było mało - ogromna nadzieja, którą pokładaliśmy w operacji - przepadła! Guz nie zareagował na kolejne dawki chemioterapii, nie poprawiła się jego operacyjność. Lekarze zakwalifikowali Basię do zabiegu usunięcia, ale po dokładnej analizie uznali, że ta próba mogłaby się skończyć tragicznie lub doprowadzić do poważnych konsekwencji. 

Pozostaliśmy sami - z guzem, chorobą, rosnącym przerażeniem…

Nie mogliśmy czekać aż wydarzy się tragedia. Dosłownie w kilka dni spakowaliśmy walizki i ruszyliśmy po ratunek do Barcelony, gdzie lekarze dawali nam ogromne nadzieje na leczenie córeczki.

Basia Bernas

W Barcelonie bardzo szybko przeprowadzono szereg badań, które wykluczyły przerzuty. Przed nami bardzo ważny etap: operacja usunięcia ogromnego guza. Guz jest trudny go operacji, bo przechodzą przez niego i oplatają go duże naczynia krwionośne, a także przylega do splotu lędźwiowo krzyżowego. Dostaliśmy informację od lekarzy, że zabieg wiąże się z dużym ryzykiem. Musimy jednak  je podjąć, bo to jedyna nadzieja na życie Basi. Termin operacji wyznaczono na 10 lutego. Koszt ratowania życia mojej córeczki to prawie 400 tysięcy złotych. Mamy krytycznie mało czasu na zdobycie ogromnej kwoty. Pomocy! 

Proszę, ratuj życie i zdrowie mojej córeczki! Sami nie zdobędziemy takich środków…

Operacja to dopiero początek, bo przed nami jeszcze długie i trudne leczenie, którego koszt może sięgnąć miliona złotych.

Potrzebujemy pełnej mobilizacji, by zebrać środki na zabieg ratujący życie Basi!

W hiszpańskiej klinice Basia zaczęła odzyskiwać energię i siły. Czasem mam wrażenie, że gdyby nie brakowało jej włosów, ludziom trudno byłoby uwierzyć, że walczy ze śmiertelną chorobą. Wiemy jednak, że pozory mylą najbardziej. 

To nasza jedyna i ostatnia szansa, proszę pomóż!

Wybierz zakładkę
Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj