Barbara Piechnik - zdjęcie główne

To miał być zwykły zabieg – skończył się walką o życie! Ratuj Basię!

Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym

Organizator zbiórki:
Barbara Piechnik, 57 lat
Szczawno Zdrój, dolnośląskie
Krwotok podpajęczynówkowy z tętnicy środkowej mózgu; stan po embolizacji tętniaka, przewlekła niewydolność oddechowa
Rozpoczęcie: 19 sierpnia 2025
Zakończenie: 20 lutego 2026
66 947 zł(13,11%)
Brakuje 443 692 zł
WesprzyjWsparło 780 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0833749
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0833749 Barbara
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Barbarze poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Roczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym

Organizator zbiórki:
Barbara Piechnik, 57 lat
Szczawno Zdrój, dolnośląskie
Krwotok podpajęczynówkowy z tętnicy środkowej mózgu; stan po embolizacji tętniaka, przewlekła niewydolność oddechowa
Rozpoczęcie: 19 sierpnia 2025
Zakończenie: 20 lutego 2026

Opis zbiórki

Bardzo trudno jest prosić o pomoc. Nigdy nie myśleliśmy, że taka tragedia dotknie tak bliską nam osobę. Nasza kochana Basia w jednej chwili stanęła oko w oko ze śmiercią. Od tamtej pory walczy o każdy oddech, o każdy ruch, o szansę na powrót do życia. A my walczymy razem z nią.

14 stycznia 2025 roku Basia przeszła zabieg embolizacji tętniaka mózgu. To był zabieg – nie operacja. Wydawało się więc, że to tylko formalność. Życie bywa jednak nieprzewidywalne, a Basia brutalnie się o tym przekonała. Doszło do powikłań – wylew, ogromny krwiak uciskający mózg i natychmiastowa operacja ratująca życie. Usunięto jej fragment czaszki i powiedziano nam, że stan jest krytyczny – że Basia może nie przeżyć najbliższych godzin! Nasze życie się zatrzymało.

Barbara Piechnik

Basia przebywała w śpiączce farmakologicznej, a my czekaliśmy na cud. Znamy Basię, wiedzieliśmy, że jest silna. Wierzyliśmy, że się obudzi i będzie dobrze. Minęły tygodnie. Basia przeżyła, ale nie odzyskała przytomności. Lekarze określili jej stan jako wegetatywny. Wiele placówek nie dawało jej żadnej szansy i nadziei. Nie kwalifikowała się nawet do rehabilitacji z powodu respiratora. Ostatecznie trafiła do ośrodka opiekuńczego.

W czerwcu, po ponad pięciu miesiącach wydarzył się cud! Na przekór paraliżowi Basia zaczęła otwierać oczy i poruszać prawą dłonią. Wypowiedziała też do nas pierwsze słowa. Cichutko, niepewnie i trochę niezrozumiale, ale świadomie. Pamiętała wszystko. Wiedziała, co się wydarzyło i gdzie jest.

Od tamtej pory nasza dzielna wojowniczka rozpoczęła nowy etap walki. Codziennie ćwiczy pod okiem specjalistów, choć nie jest to dla niej łatwe. Basia porusza ręką i nogą, samodzielnie sięga po przedmioty, wyciera sobie usta, na nowo uczy się mówić. Nadal musi być podłączona do respiratora, ale mamy nadzieję, że to tylko kwestia czasu. Głęboko wierzymy, że nauczy się oddychać samodzielnie i stanie się silniejsza.

Barbara Piechnik

Basia ma już za sobą dwa turnusy intensywnej rehabilitacji i zrobiła ogromne postępy. Jesteśmy z niej bardzo dumni. Przed nią jeszcze długa i bardzo kosztowna droga. Turnusy, specjalistyczna opieka, sprzęt, transport – to ogromne wydatki, z którymi nie jesteśmy sobie w stanie poradzić sami.

Basia zawsze była osobą, która pomagała innym – a dziś sama potrzebuje wsparcia. Dlatego z całego serca prosimy, pomóżcie Basi. Wspólnie dajmy jej szansę na niezbędną rehabilitację i godne życie. Każda pomoc to krok do sprawności, samodzielności i do odzyskania nadziei. Dziękujemy za każdą pomoc, dobre słowo i wiarę w to, że jeszcze będzie dobrze.

Rodzina i bliscy Basi

Wybierz zakładkę
Sortuj według