Twoja pomoc - moja ostatnia szansa!

Beata Aleksandrowicz- Mróz
Zbiórka zakończona

Twoja pomoc - moja ostatnia szansa!

Cel zbiórki:

Zakup protezy

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Moc Pomocy
Beata Aleksandrowicz- Mróz, 61 lat
Wysoka, dolnośląskie
Amputacja lewego podudzia na skutek powikłań po cukrzycy
Rozpoczęcie: 6 Lipca 2020
Zakończenie: 12 Stycznia 2022

Opis zbiórki

Przez wiele lat byłam samodzielna. Prowadziłam szczęśliwe życie, nawet jeśli natrafiłam na liczne przeciwności. Pracowałam w oświacie jako kierownik działu socjalnego. To chwile, które w swoim życiu zawodowym wspominam najlepiej. Niestety już wtedy z moim zdrowiem nie było najlepiej...

Od dawna choruję na cukrzycę, ale kilka lat temu, stan mojego zdrowia drastycznie się pogorszył. Z powodu zdiagnozowanej retinopatii cukrzycowej oraz zaćmy musiałam przejść operację oczu - witrektomię. Niestety, nawet tak skomplikowany zabieg nie był w stanie przywrócić mi wzroku. Kiedyś uwielbiałam czytać książki, a dziś jest to już dla mnie niemożliwe. 

To jednak nie koniec powikłań spowodowanych przez podstępną chorobę. Stan mojej lewej nogi z dnia na dzień był coraz gorszy. W konsekwencji zdiagnozowano u mnie stopę cukrzycową, a następnie ropowicę. Konieczne było pilne leczenie chirurgiczne, niestety, sytuacji nie dało się już uratować i wkrótce później przeszłam amputację lewego podudzia. 

Postęp w nauce i nowe technologie pozwalają mi trwać przy nadziei, że jeszcze kiedyś będę mogła samodzielnie wyjść na spacer. Obecnie bez specjalnej protezy jest to dla mnie niemożliwe. Mieszkam sama na wysokim parterze, a więc do pokonania mam aż 8 schodków. Wiele czasu spędzam na tarasie, obserwując bawiące się dzieci. Kiedyś też mogłam chodzić i biegać jak one. Dzisiaj pozostało mi po tym jedynie piękne wspomnienie. 

Mimo ogromnego bólu, który towarzyszy mi każdego dnia, staram się podnosić z łóżka i ćwiczyć, aby jeszcze kiedyś zawalczyć o sprawność. Mam jednak ogromne problemy z poruszaniem się nawet po własnym mieszkaniu. Ostatnio znów byłam w szpitalu. Oprócz cukrzycy choruję również na dnę moczanową, która powoduje silny ból stawów. Gdyby nie leki, pewnie w ogóle nie byłabym w stanie stanąć na własnych nogach. 

Nieszczęścia, którym musiałam stawić czoło przez ostatnie lata zmieniły w moim życiu naprawdę wszystko. Czasem zastanawiam się, jak udało mi się przez to wszystko przebrnąć, jak udało mi się znaleźć w sobie siłę, by stawić czoło codzienności. Chyba tak po prostu już jest. Im w życiu trudniej, tym dzielniej walczymy o lepsze jutro. Wiem jednak, że bez Waszej pomocy nie dam rady uzbierać kwoty potrzebnej na zakup protezy, dlatego proszę - pomóżcie mi spełnić moje marzenie o samodzielności...

Beata

Obserwuj ważne zbiórki