Beata Król - zdjęcie główne

Beata potrzebuje Twojej pomocy bardziej niż wcześniej! POMÓŻ!

Cel zbiórki: Roczna rehabilitacja domowa, zakup wózka inwalidzkiego

Organizator zbiórki:
Beata Król, 47 lat
MIKOŁÓW, śląskie
Dystrofia mięśniowa obręczowo-kończynowa, czterokończynowe porażenie
Rozpoczęcie: 29 marca 2024
Zakończenie: 5 stycznia 2026
5157 zł(9,73%)
Do końca: 10 dniBrakuje 47 822 zł
WesprzyjWsparło 58 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0104547
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0104547 Beata
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Beacie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Roczna rehabilitacja domowa, zakup wózka inwalidzkiego

Organizator zbiórki:
Beata Król, 47 lat
MIKOŁÓW, śląskie
Dystrofia mięśniowa obręczowo-kończynowa, czterokończynowe porażenie
Rozpoczęcie: 29 marca 2024
Zakończenie: 5 stycznia 2026

Opis zbiórki

Codziennie stawiam czoła wyzwaniom związanym z postępującą, nieuleczalną chorobą. Każdy dzień przynosi coraz większą słabość i trudności w poruszaniu się… Wiem, że nigdy nie będę już w pełni sprawna, ale mam nadzieję, że moje życie może być choć trochę lepsze…

Dystrofia zabija mnie powoli. To okrutna, nieuleczalna choroba, która konsekwentnie, krok po kroku, odbiera mi resztki sprawności i samodzielności. Pierwsze objawy tego strasznego schorzenia pojawiły się, kiedy miałam 13 lat. Zaczęłam chodzić na palcach i okropnie bolały mnie mięśnie. Nie miałam wtedy pojęcia, jak bezwzględny prezent od losu otrzymałam w genach!

Po ośmiu latach walki z chorobą usiadłam na wózku inwalidzkim, z którego już nigdy nie wstanę. Obecnie nie potrafię nawet podnieść samodzielnie ręki, czy przewrócić się na drugi bok. We wszystkich, nawet najmniejszych czynnościach, musi mi pomagać mąż, który sam jest osobą niepełnosprawną. Z tygodnia na tydzień jestem coraz słabsza. Jedyne, co mi pozostało sprawne, to dłonie i głowa…

Mojej choroby nie da się ani uleczyć, ani zatrzymać. Rozwój dystrofii mięśniowej można co najwyżej próbować spowolnić przez intensywną rehabilitację. Próbuję to robić, lecz niestety przysługuje mi zaledwie 80 godzin ćwiczeń rocznie! Jest to stanowczo za mało!

Aby funkcjonować, potrzebuję minimum 4-5 godzin terapii tygodniowo. Czuję dużą ulgę w bólu po rehabilitacji i dlatego tak bardzo cieszę się na każde spotkanie. Niestety prywatna rehabilitacja, z której muszę korzystać, dużo mnie kosztuje. Do tego dochodzi kolejny problem, jakim jest zakup nowego wózka. Bez niego nie mogę opuścić czterech ścian mieszkania…

Jest mi niezmiernie ciężko prosić o pomoc, ale w mojej sytuacji nic innego mi już nie pozostało. Tak jak każdy chciałabym jak najdłużej żyć i cieszyć się sprawnością, ale sama nie jestem w stanie opłacić kosztownej rehabilitacji, ani zakupić potrzebnego sprzętu. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Już nie raz udowodniliście mi, że mogę na Was liczyć. Czy i tym razem będzie podobnie?

Beata

Wybierz zakładkę
Sortuj według