

Urodziła się z ogromnym guzem na twarzy❗️Na ratunek Blance!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
1 Stały Pomagacz
Dołącz- Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Bardzo złe wieści 💔 Guz prawdopodobnie jest złośliwy... Jesteśmy zrozpaczeni!
Nowe wiadomości nie są dobre, nasza sytuacja uległa diametralnym zmianom. Decyzja o włączeniu Blanki do programu lekowego została zwieszona, a miała to być tylko formalność…
Niestety zespół koordynujący program dopatrzył się w RM transformacji złośliwej guza, a za tym idzie konieczne było ponowne (już trzecie!) wykonanie biopsji w znieczuleniu ogólnym. Jeżeli badanie potwierdzi uzłośliwienie zmiany - Blankę czeka bardzo trudne leczenie chemią, na które guz często nie reaguje.

Jesteśmy w potrzasku, nie wiemy, co przyniesie koleiny dzień, jaki cios jeszcze szykuje dla nas los… Pomóżcie nam w tych trudnych chwilach. To takie przykre - nie móc pomóc swojemu jedynemu dziecku, coraz trudniej nam radzić sobie z tą niemocą.
Medycyna jest bezradna, nikt na całym świecie nie ma możliwości poprawy stanu naszej córeczki. Jesteśmy naprawdę zrozpaczeni. Cała nadzieja w Was...
Rodzice
Brak dobrych wieści o stanie Blanki... Pomóż nam dalej walczyć!
1 lipca Blanka skończyła 3 latka. To 3 lata ciężkiej walki z okrutną, nieuleczalną chorobą... I ciągły strach, czy guz nie odbierze jej życia... Bardzo prosimy o wsparcie naszej dzielnej córeczki!
Oprócz uszkodzeń fizycznych choroba powoduje również zaburzenia intelektualne. U Blanki już teraz występują różnorodne objawy neurologiczne, w tym trudności w uczeniu się, zaburzenia uwagi i koncentracji, a także problemy z zachowaniem, które mogą nakładać się na objawy autyzmu.

Blanka wciąż nie mówi – uczęszcza na zajęcia WWR. Walczymy też o jej mięśnie, które są bardzo słabe. Niestety Blankę bardzo trudno rehabilitować, ponieważ krzyczy podczas ćwiczeń, aż serce się kraje... Córka szybko się męczy, nie może biegać tak, jak zdrowe dzieciaczki, musimy korzystać z wózka.
Leczenie łagodzi jedynie ból i swędzenie, ale przynosi zarazem skutki uboczne w postaci suchej skóry, zanokcicy, obrzęków małego ciałka, z którymi musimy ciągle walczyć.

Kolejny rezonans z 26 czerwca nie przyniósł niestety dobrych wieści, nie wlał nadziei w nasze serca... Tak naprawdę to kolejny cios – choroba wygrywa, guz się nie zmniejsza! A to oznacza brak szans na jakąkolwiek poprawę stanu zdrowia córki... Cały czas istnieje ryzyko zadławienia, a co gorsze uduszenia...
Musimy walczyć, szukać, dlatego prosimy o wsparcie. Blanka wchodzi w program lekowy, co zapewnia jej darmowe leczenie, ale my wciąż mamy nadzieję na więcej, na inne terapie, możliwości, ale do tego będą potrzebne środki. Prosimy bądźcie z nami, codziennie pokonujemy najtrudniejszą z dróg...
Rodzice
DRAMATYCZNIE WIEŚCI... Potrzebna pomoc dla Blanki❗️
NIEPOWODZENIE!!! Tak jednym słowem można opisać aktualną sytuację naszej rodziny. Takie wieści i to tuż przed radosnym czasem świąt Wielkanocy, Nam przynoszą rozpacz i niepewność…

10 kwietnia wykonano kontrolny rezonans Blance i wynik okazał się dramatyczny – guz powiększył się, jego wymiary to już 10,5 x 7,4 x 13 cm!
Terapia ratująca jej życie nie przynosi oczekiwanych efektów, ale nie możemy jej przerywać, bo to jedyna opcja leczenia i uśmierzania bólu... W dodatku musimy zwiększyć dawkę leku, bo Blanka rośnie...

Dlatego chcemy Was prosić – nie to już za mało – BŁAGAĆ o pomoc! Dzieci z onkologii bardzo cierpią i walczą tak jak my, wszyscy na tym oddziale jesteśmy jak rodzina, Blanka tylko z takimi ma kontakt.
Rodzice
Opis zbiórki
Blanka jest bardzo chora… Gdy sobie uświadamiamy, że to naszego tak wyczekanego, ukochanego dzidziusia dotyczy ta straszna diagnoza, serca pękają na pół… Skleja je jednak miłość do córeczki i wiara, że mimo choroby, Blania będzie szczęśliwa… Niestety – jest prawdopodobnie jedynym takim dzieckiem w Europie! Leczenie będzie kosztować fortunę, dlatego bardzo prosimy – pomóżcie naszej córeczce…
Jesteśmy parą od 13 lat, a Blanka jest naszym pierwszym dzieckiem. Bardzo długo się o nią staraliśmy, dlatego jej przyjście na świat było dla nas cudem! Jednak dalej nic już bajki nie przypominało…

Podczas badań prenatalnych dwóch niezależnych lekarzy, mimo bardzo dokładnych badań, jak USG 3D, nie zauważyło rosnącego od zarodka guza, który okazał się ogromny! Córeczka nie wyszła ze szpitala do domu, jak to powinno być po porodzie… Stwierdzono u niej asymetrię twarzy. Ambulansem przewieźli moje dziecko do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi…
W inkubatorze z podłączoną sondą żywieniową spędziła tydzień na wykonywaniu różnych badań. Potem została przewieziona na Oddział Onkologiczny Centralnego Szpitala UM w Łodzi, gdzie rozpoczęła się batalia w poszukiwaniu przyczyny asymetrii buźki.
Lekarze podejrzewali naczyniaka, który niestety się nie potwierdził. Następnie pobrano wycinek do badań histopatologicznych i zdecydowano o zaintubowaniu Blanki. I tak przez ciężkie 21 dni, najgorszy czas w naszym życiu, nasze maleństwo było zaintubowane i karmione sondą… Aż znalazł się wspaniały lekarz i to wszystko przerwał.

Wciąż nie znaliśmy diagnozy, choć mijały dni – każdy był gorszy od najgorszego horroru! Aż w końcu lekarze zaczęli podejrzewać bardzo brutalną chorobę – NF1. Okazało się, że asymetria buźki naszej córeczki spowodowana jest guzem tkanek miękkich – nerwiakowłókniakiem splotowatym!
Badania genetyczne nie potwierdziły jednoznacznie choroby NF1, na dokładniejsze musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy... Już nie mamy sił pytać, dlaczego my, dlaczego nasze dziecko. Musimy po prostu o nią walczyć!

Robimy wszystko by pomóc Blani, szukamy lekarzy i możliwości w innych krajach (niestety takie konsultacje kosztują około 1000 EUR). Szukamy metody pozwalającej na usunięcie tego okropnego guza, zniekształcającego twarz naszego maleństwa, utrudniającego jej jedzenie i oddychanie...
Rozpoczęliśmy leczenie dedykowanym lekiem, jednak na razie nie przynosi ono żadnych rezultatów. Może okazać się nieskuteczne… Najlepszym sposobem byłoby usunięcie guza w nieinwazyjny sposób. Szukamy ośrodka na całym świecie, który mógłby się tego podjąć, nie narażając naszej córeczki na trwałe kalectwo. Niestety, leczenie Blanki będzie z pewnością kosztowało fortunę, dlatego już rozpoczynamy zbiórkę środków i z całego serca prosimy o wsparcie…

Chcemy tylko zapewnić naszej córeczce normalną przyszłość i zdrowie! Wierzymy, że zahamujemy rozwój guza… Musimy jednak walczyć! Cały czas jesteśmy pod kontrolą różnych poradni, mamy robione badania, od pobrania krwi zaczynając, po rezonans magnetyczny w znieczuleniu ogólnym, co jest strasznym przeżyciem...
Są momenty, kiedy guz dziwnie puchnie i zaczyna się panika. Na razie badania wykazują jego stabilizację, jednak nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień! Prosimy o wsparcie choćby złotówką, byśmy mogli szukać ratunku dla naszej córeczki! Gdy go znajdziemy, na zbiórkę nie będzie już pewnie czasu – trzeba będzie działać natychmiast…
Rodzice Blanki

- Wpłata anonimowa50 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Pomagam małej Blance
- Wpłata anonimowa15 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł

Jezu Ufam Tobie
- Wpłata anonimowa20 zł
