Bogdan Cimoch - zdjęcie główne

Ostatnia szansa na sprawność

Cel zbiórki: Intensywna półroczna rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę:
Bogdan Cimoch, 58 lat
Oława, dolnośląskie
Stan po wypadku - porażenie czterokończynowe
Rozpoczęcie: 7 sierpnia 2020
Zakończenie: 3 lutego 2026
4009 zł(7%)
Brakuje 53 268 zł
WesprzyjWsparły 103 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0079517
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Intensywna półroczna rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę:
Bogdan Cimoch, 58 lat
Oława, dolnośląskie
Stan po wypadku - porażenie czterokończynowe
Rozpoczęcie: 7 sierpnia 2020
Zakończenie: 3 lutego 2026

Opis zbiórki

23 stycznia 2013 roku... To właśnie tego dnia nasze życie zmieniło się bezpowrotnie. Wszystko, do czego dążyliśmy, o czym marzyliśmy. Wszystko przestało mieć znaczenie. Zdarzył się wypadek, w którego wyniku mąż doznał porażenia czterokończynowego.


Przed tym nieszczęśliwym dniem Bogdan nigdy nie narzekał na stan zdrowia. Wychowywaliśmy wspólnie dzieci i wiedliśmy życie, o jakim wcześniej marzyliśmy. Mąż pracował na budowie, niejeden dom powstał z jego rąk, a potem nadeszła chwila, która zniszczyła wszystko. Pobudka wcześnie rano, śniadanie, wyjazd do pracy. Po ciężkim dniu mąż schodził ze schodów, potknął się o kable… 
Upadek spowodował złamanie kręgosłupa, obrzęk rdzenia kręgowego. Pech chciał, że wszystko wydarzyło się prawie 200 km od domu, co oznaczało rozłąkę… i to niekrótką. Byłam przerażona. Nie wiedziałam czego się spodziewać, nie wiedziałam, czy jestem na tyle silna, by pomóc ukochanemu mężowi. 

Bogdan Cimoch


Po 3 miesiącach śpiączki, operacji kręgosłupa i batalii o każdy oddech Bogdan został przetransportowany do domu, jednak mało kto chciał nam pomóc. Naszemu życiu towarzyszyło ból, cierpienie i przerażająca niepewność jutra. Udało się zapisać męża na 4-miesięczną rehabilitację i mam wrażenie, że tylko dzięki temu Bogdan jakkolwiek funkcjonuje. W tym momencie to ja go rehabilituję. Mąż jest w stanie usiąść lub się położyć jeśli ktoś go wesprze w tych czynnościach. 


Mimo ogromnej motywacji i woli walki wiem, że tej bitwy nie wygramy sami. Najważniejszym punktem naszej codzienności jest teraz wykańczająca, intensywna rehabilitacja, której koszt jest ogromny… Od wypadku żyjemy bardzo skromnie i musimy się liczyć z każdą złotówką. Utrzymujemy się z zasiłku opiekuńczego na męża. Bogdan potrzebuje całodobowej opieki, dlatego byłam zmuszona zrezygnować z pracy. Przez większość czasu leży w łóżku, potrzebuje pomocy przy jedzeniu, piciu, czynnościach higienicznych.
Jestem cały czas przy mężu, rzadko wychodzę z domu – tylko po zakupy, gdy ktoś zostaje z mężem. Kluczowa jest rehabilitacja, bez której nie będzie miał możliwości stanąć na nogi.


Nie możemy się poddać! Dlatego pełna wiary w powodzenie zwracam się do Ciebie! Pomóż nam zawalczyć o przyszłość, o sprawność, o życie...

Żona Bogdana, Grażyna

Wybierz zakładkę
Sortuj według