

Tragedia dwóch braci❗️Zabiera ich okrutna choroba... POMOCY❗️
Cel zbiórki: Podanie terapii genowej w USA, przelot, pobyt, leczenie, rehabilitacja, turnusy
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
12 Stałych Pomagaczy
Dołącz- Agnieszka Kamil Wroblewscywspiera już miesiąc
- Anonimowy Pomagaczwspiera już miesiąc
- Żuk Osaczonywspiera już miesiąc
Cel zbiórki: Podanie terapii genowej w USA, przelot, pobyt, leczenie, rehabilitacja, turnusy
Opis zbiórki
Jesteśmy w szoku – potwierdziło się coś strasznego… Dwóch naszych synków, 5-letni Bartek i roczny Jaś cierpią na Dystrofię mięśniową Duchenne’a. To śmiertelna choroba mięśni, która będzie ich nam odbierać każdego dnia…
Tak bardzo się boimy, że niedługo będziemy patrzeć na to, jak Bartuś usiądzie na wózku, później będzie leżał pod respiratorem, a na końcu przestanie bić jego serduszko… Jednocześnie wiedząc, że za chwilę ten sam los spotka Jasia… Dalej trudno w to wszystko uwierzyć, ale taki okrutny scenariusz wydarzy się, jeśli nie zbierzemy wielkiej, niewyobrażalnej wręcz kwoty na leczenie naszych synków.
Rozpoczynamy walkę z czasem, walkę o każdą złotówkę, walkę o to, żeby o naszej zbiórce dowiedziała się cała Polska. Tylko wielka mobilizacja sprawi, że uda się nam zebrać 30 MILIONÓW ZŁOTYCH na terapię genową. To jedyna nadzieja na ratunek dla Bartka i Jasia! Błagamy Was o pomoc!

Jesteśmy zwykłą rodziną, nie mamy wiele, ale zawsze staramy się zapewniać naszym dzieciom wszystko, czego potrzebują. Bartek od kilku lat uczęszcza na rehabilitację. Wszyscy byli zgodni, że jego problemy wynikają z komplikacji przy porodzie (syn urodził się owinięty pępowiną). Mówiono nam, że ma płaskostopie, dlatego intensywnie ćwiczył. Kupowaliśmy mu specjalne wkładki, nic nie pomagało. Nikt nie podejrzewał śmiertelnej, genetycznej choroby…
Dziś już wiemy, że to wszystko wina DMD… Bartek coraz częściej zaczyna się skarżyć na ból łydek… Jego mięśnie obumierają, a wszystko zaczyna się od nóżek…
O chorobie synów dowiedzieliśmy się jednak z powodu problemów zdrowotnych Jasia. Nasz młodszy synek trafił dwukrotnie do szpitala, raz z powodu zapalenia płuc, raz z powodu poważnej wysypki. Wtedy zaczęły się różne badania, a lekarzy zaniepokoiły wyniki wątrobowe.

Później wszystko potoczyło się standardowym w tym przypadku torem… Badanie kinazy kreatynowej Jasia, później u Bartka. Bardzo wysokie wyniki, które mogą sugerować jedno: dystrofię mięśniową Duchenne’a. Chorobę, która przyszła odebrać nam naszych ukochanych synków… Niedawno diagnoza została potwierdzona badaniami genetycznymi.
To wszystko spadło na nas jak grom z jasnego nieba i nie wiemy, jak się pozbierać. Przepłakaliśmy wiele dni, nie wiedząc, co będzie dalej i co mamy robić. Gdy dodatkowo dowiedzieliśmy się, ile kosztuje terapia genowa – jedyna szansa na zatrzymanie choroby - zaniemówiliśmy… Ale wiemy, że musimy się do tego wszystkiego przyzwyczaić i zacząć walczyć. Mamy dookoła siebie wspaniałych ludzi, którzy pozwalają wierzyć, że uda się zebrać te 30 milionów!

Zrobimy dla naszych synków wszystko, dlatego ruszamy ze zbiórką i bardzo mocno prosimy o wsparcie. Bartuś i Jaś to wspaniali chłopcy. Starszy chodzi już do przedszkola, uwielbia czas spędzany z innymi dziećmi. Lubi malować, pomagać nam w ogrodzie, chodzić na plac zabaw. Jest bardzo aktywnym 5-letnim chłopcem. Jego młodszy brat w lipcu skończył roczek, więc dopiero stawia pierwsze kroczki. Niestety już teraz wiemy, że nie będzie mu dane mieć beztroskiego dzieciństwa…
Nie wiemy, dlaczego spotkała nas taka tragedia. Nikt w rodzinie nie cierpiał na podobne choroby. Teraz musimy jednak stanąć do walki, dlatego jeszcze raz prosimy Was o pomoc - o wpłaty, o udostępnienia, o nagłośnienie zbiórki. Sami nigdy nie damy sobie rady…
Sylwia i Daniel Wójcik, rodzice

➡️ Grupa licytacyjna na Facebooku
➡️ TikTok

- Dominika B250 zł
- Wpłata anonimowa66 zł
- I i H50 zł
Odwagi!
- Robzon50 zł
- Magdalena Łucka30 zł
Świeczka promyk nadziei
- Wpłata anonimowa100 zł
