Najpierw rak, potem śpiączka... Pomóż obudzić Tomka!

Intensywna rehabilitacja, opieka, sprzęt medyczny i reh., pomoc społeczna
Zakończenie: 24 Maja 2022
Opis zbiórki
Gdy w lipcu ubiegłego roku okazało się, że nasz Tomek ma raka, przeżyliśmy szok. Dotąd był niezwykle aktywny, nigdy nie skarżył się na zdrowie. Mimo tej strasznej informacji nie stracił wiary w to, że wyzdrowieje i wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę! Była operacja wycięcia guza i chemioterapia. Wyniki były znakomite, przed Tomkiem miało być już tylko ostatnie podanie. Wtedy wydarzyła się tragedia…
Gdy sądziliśmy, że udało się pokonać potwora i teraz już wszystko zacznie się układać, stało się coś, czego nikt się nie spodziewał… 18 stycznia Tomek obchodził swoje 32 urodziny. Świętowaliśmy z Tomkiem i jego narzeczoną Basią, z która w maju miał wziąć ślub. To był ostatni dzień, kiedy widzieliśmy i słyszeliśmy Tomka całego i zdrowego…
W nocy z 18 na 19 stycznia doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Masaż serca do przyjazdu karetki, droga do szpitala, strach… Tomek był w ciężkim stanie. Prawdopodobną przyczyną zatrzymania akcji serca była chemioterapia… Lekarze od razu wprowadzili Tomka w śpiączkę farmakologiczną, zaczęła się walka o życie. Nie mogliśmy w to uwierzyć, że w jednej chwili szczęśliwy, zdrowy człowiek, który właśnie pokonał raka, znów znalazł się na ringu walki o życie…
Po dwóch tygodniach lekarze odstawili leki, które utrzymywały śpiączkę farmakologiczną. Do tej pory jednak Tomek nie odzyskał świadomości. Każdego dnia trwa proces wybudzania - zapachami, dźwiękami, wszystkimi możliwymi bodźcami… Nie wiemy jeszcze, czy i jakie spustoszenie nastąpiło w mózgu. Musimy wierzyć, że nasz Tomek się obudzi i jeszcze będzie jak dawniej. Wszyscy o to walczymy i na to czekamy…
Niestety, sami wiecie, jak wgląda rehabilitacja na NFZ. To kropla w morzu potrzeb… Na ten moment szukamy najlepszego specjalistycznego ośrodka, który zajmie się Tomkiem. W szpitalu będzie pewnie jeszcze około dwóch tygodni. Nikt z nas nie był przygotowany na tę tragedię, a koszty opieki i rehabilitacji będą ogromne…
Wiemy, że to potrwa, nikt nie wybudza się ze śpiączki w tydzień czy miesiąc. Będziemy walczyć, bo wiemy, że Tomek zrobiłby to samo dla nas. Jednak bez pomocy nie damy rady...
Chcemy działać i zapewnić Tomkowi jak najlepszą opieką i rehabilitację. Prosimy, pomóżcie nam, obudźmy razem Tomka!
Rodzina