Nasza droga jest długa i wyboista. Spraw, by nie poszła na marne...

Terapia komórkami macierzystymi, by Mikołaj mógł walczyć o sprawność
Zakończenie: 1 Września 2018
Opis zbiórki
Mikołaj to największe szczęście, jakie mamy i największa zagadka, z jaką się mierzymy. jego móżdżek zanika, ale nikt nie potrafi nam podać przyczyny tego stanu. Usilnie szukamy odpowiedzi, bo nie da się spokojnie zasnąć, kiedy jedno pytanie wciąż spędza nam sen z powiek. Jak mu pomóc? Jak powstrzymać jego cierpienie?
Nasza walka to walka z grawitacją. Móżdżek odpowiada za koordynację ruchową, dlatego jego zanikanie oznacza u Mikołaja problemy z równowagą, mową i wzrokiem. Dodatkowo jego rozwój jest opóźniony. Nasz synek nie chodzi samodzielnie na dwóch nóżkach. Dla nas jest Superbohaterem – oni przecież są niezwykli. Mikołaj też nie jest zwyczajny, chociaż dobrze wiemy, że tak byłoby mu znacznie łatwiej...
Odbijamy się od drzwi do drzwi, szukając odpowiedzi na nasze pytanie. Niestety nikt nie potrafi nam jej udzielić; żaden lekarz nie potrafi odgadnąć przyczyn zagadkowej przypadłości naszego synka. Czujemy bezsilność, ale gdybyśmy teraz się poddali, zawiedlibyśmy własne dziecko. Zapukamy w każde drzwi, bo Miki tak bardzo na to zasługuje. Motywacją dla nas jest jego uśmiech – jedna z supermocy naszego bohatera! Kolejną – jego determinacja – bo czasem wydaje nam się, że nasz synek ma więcej siły, niż my sami.
Mikołaj urodził się zdrowy, dlatego szok był dla nas tym większy, kiedy usłyszeliśmy, że coś jest nie tak. Wcześniej wszystko wydawało się być normalne – Miki jadł mleko mamy i uśmiechał się do Rodziców. Niestety w którymś momencie jego rozwój się zatrzymał. Różnił się od dzieci znajomych, będących w tym samym wieku. Wtedy właśnie rozpoczęła się nasza wędrówka po specjalistach. Kolejne badania niosły za sobą coraz większe rozczarowania. Mikołajowi pobrano nawet płyn mózgowo-rdzeniowy z kręgosłupa, ale i to nie dało nam żadnej odpowiedzi. Tak naprawdę nie mamy jej do dziś...
Od lekarzy wciąż słyszymy jedno słowo – zagadka. Słowo, którego już tak bardzo mamy dość. Żeby Mikołaj mógł się rozwijać, wykorzystujemy każdą szansę. Ćwiczymy na 1000 różnych sposobów. Uczymy się chodzić z chodzikiem, ćwiczymy oczka i umysł i staramy się, by Mikołaj coraz sprawniej używał swoich rączek.
Niedawno otrzymaliśmy kwalifikację do terapii, która ma szanse pomóc Mikołajowi. U wielu dzieci terapia komórkami macierzystymi poprawiła napięcie mięśniowe, mowę, koncentrację uwagi, wzrok, czyli wszystko to, co u Mikołaja szwankuje. Wiemy, że musimy z niej skorzystać, bo dla nas każdy postęp będzie na wagę złota.
Pomożesz nam?