

Serce Damianka nadal nas potrzebuje! Nie zostawiajmy go samego...
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, wizyty lekarskie, specjalistyczne terapie
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, wizyty lekarskie, specjalistyczne terapie
Aktualizacje
Nowe wieści od Damianka! Przeczytaj i wesprzyj!
Drodzy Darczyńcy,
dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc! Będziemy wdzięczni, jeśli dalej będziecie towarzyszyć nam w drodze po lepsze jutro i zdrowie Damiana!
Pod koniec 2024 roku Damianek przeszedł zabieg podcięcia wędzidełka. To była dobra decyzja – teraz synek lepiej gryzie pokarmy i zaczyna wypowiadać pierwsze dźwiękonaśladowcze słowa!

Niestety, nadal ma trudności z chodzeniem. Chociaż porusza się samodzielnie, szybko się męczy i często się przewraca – nie jest w stanie przejść nawet 100 metrów bez odpoczynku.
Damianek rośnie, dlatego z czasem musimy wymieniać sprzęty, które stają się za małe. Obecnie stoimy przed wyzwaniem wymiany wkładów sylikonowych w aparacie słuchowym.

Synek potrzebuje także intensywnej rehabilitacji u neurologopedy, ćwiczeń metodą Vojty oraz terapii neurotaktylnej.
To ogromne koszty, dlatego wciąż prosimy o wsparcie. Dziękujemy za każdą pomoc!
rodzice
Damianek potrzebuje aparatów słuchowych!
Klimat morski dobrze podziałał na naszego dzielnego synka. Damianek coraz sprawniej poruszał się bez asekuracji!
To nie koniec dobrych wieści. Już niedługo, bo za kilka dni, pojedziemy na pierwszą w jego życiu przymiarkę! Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani, bo wtedy Damian pierwszy raz lepiej usłysz nasz głos!

Pragniemy zakupić dla naszego dziecka aparaty słuchowe, ale ich koszt przekracza nasze możliwości! Nie możemy przecież zostawić Damianka bez wsparcia!
Dlatego prosimy Was o pomoc! Nawet drobna wpłata może przybliżyć nas do celu! Prosimy także o udostępnienie naszej zbiórki, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o potrzebach naszego synka...
Rodzice Damiana
Złe wieści w sprawie Damianka!
Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie!
Niestety, mamy złe wieści. Okazuje się, że Damianek ma nową, poważną dolegliwość... Zdiagnozowano u niego niedosłuch czuciowo - nerwowy obustronny.

Teraz czeka go badanie ABR, żeby ustalić skalę niedosłuchu, a następnie zostaną założone mu aparaty słuchowe. To jedyna szansa, żeby w końcu dobrze usłyszał.
Niestety, wiążę się to z kolejnym wzrostem kosztów walki o zdrowie Damianka. Bardzo prosimy Was o wsparcie!
Rodzice
Opis zbiórki
Dziękujemy za pomoc podczas ostatniej zbiórki — środki pozwoliły na kolejne etapy operacji.
Damianek urodził się z połową serduszka, które musimy stale naprawiać wieloma metodami. Profesor za granicą podjął się skomplikowanej operacji korekcji serca naszego synka. Synek przeszedł już kilka etapów, jest lepiej, ale po nich nadal konieczne jest leczenie.
Damian jest pod opieką wielu specjalistów. Dużą pomocą będą również turnusy rehabilitacyjne, które dają widoczną poprawę.
Jednak koszty są ogromne. Pomóż nam uwolnić się ze szponów strachu przed kolejnym dniem!
Napraw z nami serduszko Damianka...

Nasza historia:
Już raz bałam się, że mój synek umrze. Nigdy więcej nie chcę tego przeżyć, tego nie powinien przejść żaden rodzic… Wada serca, skrajnie niebezpieczna — to przez nią Damianek walczył o życie.
Byłam w 20 tygodniu ciąży, gdy dowiedzieliśmy się, że z sercem dziecka jest coś nie tak. Pojawił się nieopisany strach… Jeszcze była nadzieja, że to może pomyłka, że wraz ze wzrostem serduszko wyzdrowieje. Niestety, każde kolejne badanie potwierdzało najgorsze — mieliśmy przygotować się, że synek urodzi się z połową serca…
Zaledwie pięć minut był w stanie oddychać sam — zaraz po przyjściu na świat zaczął sinieć, jego serduszko umierało… Lekarze podłączyli lek, który miał za zadanie utrzymać Damianka przy życiu do pierwszej operacji. Ta odbyła się w Centrum Zdrowia Dziecka, w 10 dobie życia synka. Przebiegła bez komplikacji.

Po miesiącu szykowaliśmy się do wymarzonej chwili — powrotu do domu, gdzie czekał stęskniony starszy brat Damiana, Bartuś. Nie doczekał się jednak…
Chwilę przed wypisem zauważyłam, że z rany pod pachą coś wycieka. Poinformowałam lekarkę, zatrzymali nas w szpitalu. Damianek znów trafił na stół operacyjny.
Damian rozwijał się prawidłowo, czekaliśmy na drugą, planowaną operację. Miała odbyć się we wrześniu 2018 roku, ale ciągle dostawaliśmy decyzje o jej przełożeniu. W grudniu Damian przestał oddychać. Karetka, szpital, strach o życie. Dopiero wtedy, w styczniu 2019 roku, przyjęli synka na oddział i odbyła się kolejna operacja. Choć zostaliśmy poinformowani, że przebiegła zgodnie z oczekiwaniami, to powikłania były straszne…

Przez dwa tygodnie za Damianka oddychał respirator. Nie mogliśmy być cały czas przy synku. Pewnego razu pielęgniarka powiedziała nam, że w nocy dziecko przestało oddychać, znów musieli podłączyć je do respiratora!
Przed drugą operacją Damian rozwijał się dobrze — stawał, zaczynał chodzić. Po wszystkich komplikacjach związanych z operacją miałam nagle 1,5-rocznego niemowlaka. Synek nie był w stanie sam utrzymać główki… Zaczynaliśmy od początku, ale było coraz trudniej. Walczymy jednak o każdy postęp.
Po konsultacji z prof. Malcem otrzymaliśmy kwalifikację i koszt operacji. Niestety, musieliśmy zapłacić za nią sami, a to nas przerastało…
Mama Lucyna, tata Andrzej, braciszek Bartek

➡️ Pomóż: Grupa licytacyjna Damianka
- Barbra Ka5 zł
Licytacja
- Wpłata anonimowa20 zł
- 100 zł
- Szymon20 zł
- Na zdrówko ;)20 zł
- Anita50 zł
💗