Czerniak chce odebrać życie Danielowi! Walczymy z nim o każdy dzień!

Nierefundowane leczenie lekami Ipilimumab i Nivolumab
Zakończenie: 21 Stycznia 2020
Opis zbiórki
Nie tak to wszystko miało się potoczyć, zawsze miałam nadzieje, że złe informacje i choroby będą omijać naszą rodzinę. Niestety i nam przyszło się zmierzyć z widmem szpitala i walki o życie. Daniel na plecach miał małego pieprzyka, który z czasem zaczął się delikatnie powiększać. Mąż poszedł go usunąć i miało być po sprawie. Przedwczesny telefon od lekarza i prośba i pilną wizytę dosłownie nas zmroziła. Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy otrzymaliśmy informację, że ten pieprzyk to był czerniak złośliwy i mąż musi się pilnie zgłosić do onkologa i rozpocząć leczenie. Oczywiście wyniki sprawdziliśmy jeszcze u kilku innych lekarzy mając nadzieję, że to pomyłka. Nikt się nie mylił. Mąż przeszedł dwie operacje, po których dostaliśmy informacje, że jest czysto.
Długo nie dane było nam cieszyć się szczęściem. Danielowi wyrosły guzki. Badanie i szok - przerzuty podskórne. Znowu zostaje podjęte leczenie i walka z tym potworem. Po 8 miesiącach następuje szok i niedowierzanie - kolejny przerzut, tym razem na nadnerczu. Nie ma na co czekać i konieczna jest operacja usunięcia całego nadnercza. Spokój był przez pół roku. Nagle mąż dostał niekontrolowanego ruchu ręki. Tomograf i kolejny cios - przerzut do mózgu. Daniel przeszedł kolejną operację, a ja modliłam się, żeby ta była już ostatnią, że walka z czerniakiem została wygrana. Pozostała jeszcze radioterapia i leczenie systemowe. Tego NFZ już odmówił twierdząc, że wykorzystaliśmy już możliwe refundowane leczenie.
Zostaliśmy pozostawieni przed wybrem: albo porzucić dalsze leczenie, albo skorzystać z nierefundowanego. Nie było innej możliwości, ale koszty leczenia są olbrzymie. To jedyna szansa dla Daniela, dlatego błagam o pomoc!
Monika, żona Daniela