Daniel Gruszczyński - zdjęcie główne

Choroba odebrała mi sprawność – w zamian przyniosła ogromny ból! Proszę, pomóż mi!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Daniel Gruszczyński, 28 lat
Sanok, podkarpackie
Choroby korzeni nerwów rdzeniowych
Rozpoczęcie: 13 sierpnia 2025
Zakończenie: 14 lutego 2026
4312 zł
WesprzyjWsparło 85 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0832543
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0832543 Daniel
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Danielowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Daniel Gruszczyński, 28 lat
Sanok, podkarpackie
Choroby korzeni nerwów rdzeniowych
Rozpoczęcie: 13 sierpnia 2025
Zakończenie: 14 lutego 2026

Aktualizacje

  • Każdy dzień zwłoki to ryzyko, że będzie za późno... Pomóż!

    24 października 2025 roku, odbyłem prywatną wizytę w poradni specjalistycznej w Rzeszowie u neurochirurga. Po analizie wyników rezonansu usłyszałem słowa, których tak bardzo się bałem, pęknięcie dysku.

    Lekarz jasno stwierdził, że sytuacja jest poważna i wymaga leczenia zabiegowego. Jedyną szansą, by uniknąć operacji kręgosłupa, jest zastosowanie preparatu, który trzeba wstrzyknąć dokładnie w miejsce pęknięcia.

    Jeśli nie zdążymy jądro miażdżyste może wydostać się na zewnątrz, uciskając nerwy i powodując ogromny ból oraz ryzyko trwałego uszkodzenia. Wtedy konieczna będzie pilna, skomplikowana operacja stabilizacji kręgosłupa, która niesie za sobą poważne konsekwencje, przeciążenie innych kręgów i postępujące problemy zdrowotne.

    Dziś boję się nie tylko bólu, ale też tego, co będzie dalej. Każdy dzień zwłoki to ryzyko, że będzie już za późno na mniej inwazyjne leczenie...

    Dlatego bardzo proszę, jeśli możecie, pomóżcie mi zatrzymać ten proces, zanim konieczna stanie się operacja.

    Każda złotówka to krok bliżej do zabiegu, który może uchronić mnie przed trwałym kalectwem. Z całego serca dziękuję za najdrobniejszą pomoc, dobre słowo i wsparcie, które dodaje sił w tej nierównej walce.

    Daniel

  • Nie chcę się poddać, nie chcę spędzić życia w bólu! Pomocy!

    Ból. Tak mogę opisać moją codzienność. Odczuwanie bólu, walka z bólem, funkcjonowanie z bólem i marzenia, by zniknął choć na chwilę…

    Nie mija nawet przy schylaniu się, spacerach, wstawania z łóżka. Często przebudzam się przez niego w nocy. W końcu podjąłem decyzję o wizytach w prywatnych placówkach, bo dotychczasowe nie przynosiły efektu.

    Jednak nie jest wcale lepiej… Nie mam już sił nawet na zrobienie czegokolwiek w domu, bo wiem dokładnie, jak to będzie wyglądało. Choroba odbiera mi motywacje, odbiera mi siły do znoszenia tego wszystkiego, kiedy nawet leki nie działają.

    Ale to jeszcze nie koniec. Zacząłem szukać pomocy medycznej w większych miastach, nawet 100 km od miejsca zamieszkania. Jeśli trzeba, pojadę jeszcze dalej, aby tylko żyć bez bólu. Proszę o pomoc w kosztach tego wszystkiego… Ceny są ogromne i w tym stanie nie dam sobie rady sam.

    Daniel

Opis zbiórki

Mam na imię Daniel, pochodzę z pięknych, malowniczych Bieszczad – mojego ukochanego Sanoka. Jeszcze niedawno mogłem cieszyć się codziennością bez bólu. Niestety, od 2024 roku moje życie zmieniło się diametralnie...

Wszystko zaczęło się od bólu kręgosłupa, mrowienia i niedowładów lewej nogi. Myślałem, że to przejściowe… Niestety, wyniki kolejnych badań pozbawiły mnie złudzeń.

Rezonans magnetyczny wykazał m.in. spłycenie lordozy, zmiany zwyrodnieniowe trzonów kręgów oraz zwężenie otworów międzykręgowych. Te zmiany powodują coraz większe dolegliwości i ograniczają moją sprawność.

Dziś wiem, że jedyną szansą, by zahamować postęp choroby i odzyskać choć część dawnej sprawności, jest intensywna, regularna rehabilitacja – minimum 2-3 razy w tygodniu. Niestety, koszty prywatnej fizjoterapii są bardzo wysokie i nie jestem, w stanie udźwignąć ich samodzielnie…

Całe życie starałem się radzić sobie sam i nigdy nie prosiłem o pomoc. Dziś jednak doszedłem do przysłowiowej ściany. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Każda złotówka i każdy gest dobrego serca, będą dla mnie realną szansą na to, by znów móc żyć bez bólu i ograniczeń. Z góry dziękuję!

Daniel

Wybierz zakładkę
Sortuj według