Walka Daniela cały czas trwa. Pomóż mu wygrać ze skutkami choroby!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 17 Marca 2023
Poprzednie zbiórki:

3-miesięczny turnus rehabilitacyjny
3-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Opis zbiórki
Nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się tamtego marcowego dnia. Przypadkowy przechodzień znalazł mojego syna leżącego na poboczu. Tuż obok znajdował się jego przewrócony motocykl. Szybka interwencja, karetka, szpital...
Kiedy zadzwoniła do mnie pielęgniarka, by poinformować o tym, że syn trafił do szpitala, wiele przerażających myśli zaczęło pojawiać się w mojej głowie. Jak najszybciej chciałam pojechać do Daniela i zobaczyć, w jakim jest stanie. Podczas pokonywania kilometrów dzielących szpital od domu, moim jedynym pasażerem w aucie był strach.
Lekarze przekazali mi wiadomość, że kręgosłup nie jest uszkodzony. Odetchnęłam z ulgą, jednak nie na długo. Zła informacja dotarła do nas szybciej, niż się spodziewałam. U Daniela zdiagnozowano rozległy uraz głowy, co w konsekwencji spowodowało, że lewa połowa jego ciała była bezwładna. Z jednej strony czułam ogromną rozpacz i strach o dalsze zdrowie syna, z drugiej natomiast, tak bardzo cieszyłam się, że żyje. Daniel leżał na OIOMie, aż do połowy kwietnia. Następnie przewieziono go do ośrodka rehabilitacyjnego, w którym spędził kolejny miesiąc. Rozłąka i strach o każdy kolejny dzień raniły moje serce...
Kiedy wrócił do domu, cieszyłam się, że znów jest ze mną. Niestety nie mogłam się nim zająć tak, jakbym chciała. Starałam się zapewnić mu jak najlepszą opiekę, ale syn ma 42 lata i nie jest mi już tak łatwo. Kontakt z synem był coraz lepszy. Nabierał sił i był bardzo chętny do ćwiczeń.
Kiedy już miałam nadzieję, że stan ulega poprawie, wydarzyła się kolejna tragedia. Pod koniec listopada Daniel przeszedł ostry zawał serca.... Po badaniach okazało się, że właśnie z sercem jest bardzo dużo problemów. W tym momencie cały czas przebywa na obserwacji w szpitalu.
Daniel ma dla kogo żyć, walczyć. Jest wspaniałym tatą 13-letniej Gabrysi, która jest jego oczkiem w głowie. Jestem z niego bardzo dumna. Niestety niedawno zachorował także mój mąż, więc cała opieka spadła na mnie. A ja po prostu nie mam już siły...
Jedyną szansą na całkowity powrót do sprawności jest kolejna, intensywna i żmudna rehabilitacja. Syn zakwalifikował się na turnus, który jest bardzo kosztowny. Dlatego bardzo proszę Cię o pomoc. Razem możemy naprawdę dużo!
Mama Daniela, Józefa