Spadł z 12m... Jego młode życie dosłownie runęło i rozpadło się na kawałki❗️ Błagamy o pomoc❗️

Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Zakończenie: 15 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Ratownicy bali się go podnieść, bo jego pogruchotane kości dosłownie się rozpadały… Zaledwie 90 cm obok były rozłożone druty zbrojeniowe, tworząc tzw. jeża… Jego anioł stróż czuwał, ale musiał się naprawdę mocno napracować!
Nasz syn Daniel to wspaniały, młody, aktywny człowiek. W wiecznym ruchu wiecznie w biegu. I to dosłownie, bo po pracy wracał i szedł biegać, na siłownię, uprawiać jakikolwiek sport. Nie interesowała go praca za biurkiem. Nie dałby rady wysiedzieć! Dlatego wszelkie prace, które podejmował, były fizyczne, bo nie umiał i nie chciał inaczej.
Tak też było we wrześniu 2022 roku. Pracował wtedy na budowie. Feralnego dnia miał zamontować zabezpieczenie balkonu i właśnie wtedy wydarzyła się ta tragedia! Spadł wprost na beton z wysokości 12m! To, że żyje to cud, choć konsekwencje tego wypadku będzie odczuwał do końca życia…
Gdy w końcu udało się przetransportować go do szpitala, kolejne diagnozy spływały na nas jak grom z jasnego nieba… Wstrząs mózgu, złamany bark, nadgarstek połamany w kilku miejscach, dosłownie zdruzgotana miednica, stłuczony kręgosłup, pomiażdżone pięty i stawy skokowe… Ból, jaki odczuwał był tak straszny, że nie sposób zapomnieć jego przeraźliwego krzyku, jakby ktoś go kroił żywcem! Nasze rodzicielskie serca rozpadły się wtedy na kawałki… Tak jak jego ciało…
Przeszedł kilka operacji. Przed nim kolejne. Kość z pięty przemieściła mu się na środek stopy i teraz każde stanięcie na nią powoduje jej przemieszczenie, jakby miała przebić skórę! To potworny ból! Lekarze muszą więc otworzyć stopę i wyciąć tę kość, aby mógł w ogóle na nią stawać.
Nie tylko lekarze walczą o niego. On sam musi stoczyć największy bój. Powrót do sprawności, choć nie takiej sprzed wypadku, jednak jest możliwy. Szansą na przyszłą samodzielność jest w tej chwili intensywna, codzienna rehabilitacja pod okiem fachowców. W trybie natychmiastowym! Bez tego z każdym dniem kości się zrastają, jednak niekoniecznie tak jak powinny!
Jest ośrodek niedaleko miejsca naszego zamieszkania, w którym przez najbliższe 8 miesięcy Daniel mógłby być codzienne rehabilitowany i zaopiekowany również przez innych specjalistów jak np. psycholog. Mamy zapewnienie, że jak tylko pojawią się kwoty na zbiórce, to będzie mógł rozpocząć leczenie, nie czekając na jej ostateczne zakończenie! To dla niego ogromna szansa!
Oczywiście finalnie musimy opłacić całość, na którą nas niestety nie stać. Wierzymy jednak, że dzięki Waszej pomocy z biegiem czasu uda nam się zebrać całą potrzebną sumę.
Tak bardzo chcemy mieć znów dawnego Daniela. Nie dla siebie, lecz dla niego. Jest zdruzgotany tym, jak wygląda jego obecne życie… Brak ruchu, zanik mięśni, zależność od innych… Samodzielność i sprawność to jedyne, o czym marzy, a zostało mu tak brutalnie odebrane…
Pomożesz mu to odzyskać?
Rodzice Daniela