Daniil Shkumatau - zdjęcie główne

Mój syn powoli traci siły… Ja walczę, by zatrzymać to, co nieuniknione. RATUJ!

Cel zbiórki: Zakup leków i sprzętu medycznego, rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Daniil Shkumatau, 10 lat
Olsztyn, warmińsko-mazurskie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a/Beckera
Rozpoczęcie: 14 maja 2025
Zakończenie: 16 lutego 2026
3875 zł
WesprzyjWsparły 42 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0810663
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0810663 Daniil
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Danilowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Zakup leków i sprzętu medycznego, rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Daniil Shkumatau, 10 lat
Olsztyn, warmińsko-mazurskie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a/Beckera
Rozpoczęcie: 14 maja 2025
Zakończenie: 16 lutego 2026

Opis zbiórki

Mam na imię Żenia. Piszę te słowa jako ojciec, który każdego dnia patrzy na swoje dziecko z ogromną miłością… i jednocześnie przerażeniem, dlaczego? Ponieważ mój ukochany syn ma zdiagnozowaną okrutną chorobę, która kawałek po kawałku odbiera mu wszystko...

Mój syn Danil choruje na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) – rzadką, genetyczną chorobę, która bezlitośnie niszczy jego ciało. To okrutna diagnoza, która zabiera dzieciom siłę mięśni, krok po kroku odbierając im samodzielność, sprawność, a w końcu nawet możliwość oddychania.

Danil ma dopiero 12 lat. Jeszcze niedawno biegał, śmiał się, przytulał bez wysiłku. Dziś coraz trudniej jest mu wstać z łóżka, wejść po schodach, podnieść ręce. Jego mięśnie słabną z dnia na dzień. Choroba nie czeka. Postępuje. Niszczy. Okrada go z dzieciństwa. Nie ma na nią lekarstwa. Ale są terapie, leki, intensywna rehabilitacja i specjalistyczny sprzęt – wszystko to może spowolnić postęp choroby, uratować to, co jeszcze można uratować.

Daniil Shkumatau

Zrezygnowałem ze wszystkiego, by być przy synu. Stałem się jego całodobowym opiekunem, bo tylko ja jestem w stanie podać mu rękę, gdy upada. Ale to oznacza też, że nie mam jak samodzielnie finansować kosztownego leczenia, dojazdów do klinik, sprzętu, leków, turnusów rehabilitacyjnych.

To wszystko kosztuje… Niestety każdy dzień bez terapii może być krokiem w stronę utraty tego, co Danilowi jeszcze zostało. Danil potrzebuje leczenia i drogich leków, które pomagają łagodzić skutki choroby, sprzętu medycznego oraz stałych wizyt w ośrodkach rehabilitacyjnych. I choć robię, co mogę… Sam nie dam rady.

Zwracam się do Was, jako ojciec, który codziennie walczy o każdy lepszy dzień dla swojego dziecka. Potrzebujemy pomocy. Potrzebujemy Was. Każda złotówka to dla nas promyk nadziei. Każde udostępnienie tej zbiórki to szansa, że ktoś jeszcze wyciągnie pomocną dłoń. Każde dobre słowo daje mi siłę, by nie tracić wiary.

Nie wiem, ile czasu nam zostało. Ale wiem, że nie mogę się poddać. Bo mój syn zasługuje na wszystko, co najlepsze, nawet jeśli jego życie już teraz naznaczone jest cierpieniem. Dziękuję Wam, że jesteście i czytacie te słowa. 

Żenia, tata Danila

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    30 zł