Danuta Gołębiowska, 61 lat

Kilkanaście lat temu Danuta zachorowała na czerwienicę prawdziwą. Jest to choroba nowotworowa szpiku, prowadząca do znacznego zwiększenia liczby krwinek. Na szczęście ówczesne leczenie, w tym upusty krwi zadziałało. Jakiś czas później, jako powikłanie zdiagnozowano u niej mielofibrozę, czyli kolejną chorobę nowotworową szpiku kostnego. Potrzebny był pilny przeszczep szpiku.

Danuta doznała najpoważniejszego powikłania po przeszczepie komórek układu krwiotwórczego, które nieleczone, może doprowadzić nawet do śmierci chorego. Choroba nazwana przeszczepem przeciwko gospodarzowi oznacza, że szpik zjadał ją od środka. Na szczęście wdrożono skuteczne leczenie. Po czerwienicy Danuta gorzej chodzi, bo na nogach robiły się jej wtedy rany, czego skutki odczuwa do dziś.

Przeszła również zabieg usuwania zaćmy w oku, bo drugie już zamarło. Osłabienie, które odczuwa, pozostanie już z nią na zawsze. Ze względu na niską rentę i wysokie koszty leczenia oraz rehabilitacji poszukuje wsparcia, które pozwoli jej dalej o siebie walczyć.

Damian, syn