Dariusz Kaszuba - zdjęcie główne

Przeżyłem, ale skutki wypadku są tragiczne❗️Pomóż mi wyjść na prostą...

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Dariusz Kaszuba, 35 lat
Hrubieszów, lubelskie
Stan po wypadku motocyklowym
Rozpoczęcie: 18 listopada 2022
Zakończenie: 10 stycznia 2026
16 463 zł(30,95%)
Do końca: 13 dniBrakuje 36 729 zł
WesprzyjWsparło 195 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0232769
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0232769 Dariusz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Dariuszowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Dariusz Kaszuba, 35 lat
Hrubieszów, lubelskie
Stan po wypadku motocyklowym
Rozpoczęcie: 18 listopada 2022
Zakończenie: 10 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Rana zaczęła sączyć, pojawiła się gorączka! Pomóż!

    Piszę do Was w jednym z najtrudniejszych momentów mojego życia… Obecnie przebywam w szpitalu. Dwa tygodnie temu przeszedłem kolejną operację nogi, kolejny przeszczep. Niestety, po raz kolejny się nie przyjął...

    Rana zaczęła sączyć, pojawiła się gorączka i znów jak już wiele razy, trafiłem na oddział chirurgii w Lublinie. Jutro czeka mnie następna operacja. Lekarze muszą skrócić nogę jeszcze bardziej, bo część kości wciąż się nie zrasta. Coraz głośniej padają słowa, że mogę już nigdy nie stanąć na własnych nogach. Wszystko trzyma się teraz na drucie, który jutro ma zostać usunięty...

    Dariusz Kaszuba

    Nie wiem, co mnie czeka. Boję się. Jestem wyczerpany, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Moja ręka, która również wymaga intensywnej rehabilitacji, nadal "wisi" bezwładnie. Nie ma żadnej poprawy, a ja zwyczajnie nie mam środków na dalsze leczenie i fizjoterapię. Jest mi bardzo ciężko. Z każdym dniem coraz trudniej znaleźć siłę. Staram się, jak mogę, ale nie ukrywam, zaczynam się załamywać.

    Dlatego dziś, z całego serca proszę Was o pomoc…  Sam już nie dam rady. Z góry dziękuję każdemu, kto nie przejdzie obok mojej historii obojętnie. Wasza pomoc to dla mnie ostatnia nadzieja.

    Dariusz 

  • Grozi mi AMPUTACJA❗️❗️❗️

    Drodzy Darczyńcy,

    nie mam dobrych wiadomości...

    Obecnie przebywam w szpitalu we Wrocławiu i czekam na operację – będzie to przeszczep mięśni ręki, która nadal jest bezwładna. Lekarze ostrzegają, że może grozić mi AMPUTACJA, ale ja cały czas wierzę, że uda się tego uniknąć! Zgodzę się na wszystko, byle tylko spróbować ocalić rękę.

    Z nogą też nie jest dobrze... W tym przypadku również nie jest wykluczona amputacja. Jestem zupełnie załamany – walczę i szukam w sobie siły, ale jest mi coraz trudniej! Nie mam już środków na rehabilitację i wykup leków. Bardzo proszę Was, dobrych ludzi, o wpłatę choć symbolicznej złotówki Tak bardzo chciałbym wrócić do sprawności!

    Darek

  • Jest ciężko... Pomoc wciąż pilnie potrzebna❗️

    Dalej codziennie uczęszczam na prywatną rehabilitację. Odbywa się codziennie na nogę oraz na rękę, a w grudniu przeszedłem kolejką operacje nogi.

    Nie będę jej już nigdy zginał do końca, ale chodzę. Z ręką za to nie ma żadnej poprawy. Nadal jest niewładna i nie mam czucia. Po prostu wisi jak złamana gałąź!

    Byłem na konsultacji u Profesora, który operował mi rękę i splot barkowy we Wrocławiu. Mam się stawić na kolejną operację, gdzie będą próbowali przeszczepić nerwy oraz mięśnie. Mimo rehabilitacji one po prostu się poddały.

    Ciągle mam nadzieję, że może się w końcu uda, ale odkąd odeszła moja mama, jest mi bardzo ciężko. Zostałem sam z tatą, który jest już po 70. i to ja powinienem się nim opiekować, a nie on mną. Dlatego proszę Was o dalszą pomoc, by móc chociaż opłacić rehabilitację i leki.

    Darek

Opis zbiórki

W jednej sekundzie moje życie zmieniło się na zawsze. Mogłem wyjechać chwilę później lub wcześniej. Mogłem w ogóle nigdzie nie wyjeżdżać. Mogłem tego dnia cofnąć się po coś, zapomnieć, odwrócić bieg zdarzeń. Dzisiaj jestem w tym miejscu i walczę o swoją przyszłość... Na nią mogę mieć wpływ! 

25 sierpnia moje życie zmieniło się na zawsze… Miałem wypadek motocyklowy, w wyniku którego doznałem bardzo obszernych obrażeń lewej strony ciała. 

Mam uszkodzony splot ramienny, połamaną łopatkę i obojczyk, oderwane korzenie z rdzenia kręgowo — szyjnego. W wyniku tych obrażeń moja lewa ręka jest niewładna i bardzo boli. Ból jest nie do zniesienia w szczególności nocą.

Doznałem również uszkodzenia śledziony z płynem w jamie otrzewnej oraz połamania kilku kręgów. Moja lewa noga również uległa licznym obrażeniom. Mam zmiażdżone podudzie, kość udowa w wyniku licznych złamań została prawie cała usunięta.

Dariusz Kaszuba

Lewe kolano zostało doszczętnie zmiażdżone, potrzebny jest przeszczep. Niestety dawca się jeszcze nie znalazł. Żyję i jest to cud, skutków wypadku było tak wiele!

Od trzech miesięcy jestem osobą leżącą, nadal przebywam w szpitalu w Lublinie. Przeszedłem już szereg operacji i czekają mnie koleje. 5 dni byłem w śpiączce.

Do dnia wypadku byłem osobą energiczną, bardzo lubiłem chodzić na siłownię. Moją ogromną pasją były motocykle. A dziś jestem przykuty do łóżka…

Bardzo proszę o wsparcie finansowe na dalsze leczenie oraz rozpoczęcie potrzebnej mi rehabilitacji, na którą w danym momencie mnie nie stać.

Będę niezmierne wdzięczny za każdą pomoc. 

Dariusz

Wybierz zakładkę
Sortuj według