

Choroba, która mimowolnie kradnie dzieci… Proszę, pomóż mi zadbać o Darię❗️
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie, rehabilitacja, zakup sprzętu medycznego
Opis zbiórki
Przez pierwszy rok życia Daria była zdrową dziewczynką. Mówiła pierwsze słowa, a nawet raczkowała. I nagle wszystko jak w przewijanym filmie, zaczęło się cofać… Moja Daria ma zespół Retta — jest to nieuleczalna, postępująca choroba. Osoby, które się z nią zmagają, nazywani są milczącymi aniołami. Mój anioł nie potrafi mówić ani się kontaktować. Córka jest leżąca i zupełnie niesamodzielna. Jest małym dzieckiem w ciele dorosłej kobiety, a naszym marzeniem jest wózek! Taki, który nie będzie dla niej za mały…
Daria jest już dorosłą kobietą, ale tak naprawdę wymaga opieki, podobnej do tej, której potrzebuje niemowlak. Jej stan z miesiąca na miesiąc jest coraz gorszy. Patrzę na nią i od 25 lat zadaję sobie to samo pytanie. Dlaczego los tak bardzo doświadcza właśnie ją?

Jestem samotną mamą, przez co znacznie trudniej jest mi opiekować się chorą córką. Mam syna, który mi pomaga, ale nie chcę zrzucać na niego zbyt wielu obowiązków.
Daria od wczesnego dzieciństwa uczęszczała na zajęcia do przedszkola, następnie do szkoły z zajęciami dostosowanymi do możliwości jej rozwoju. Niestety niedługo jej przygoda z codzienną rehabilitacją się skończy ze względu na wiek. Będziemy zostawione same sobie…
Wózek, który mamy jest już na nią zdecydowanie za mały. Mamy go ponad 6 lat i jest w opłakanym stanie. Córka ma duży przykurcz nóg i rąk, przez co jest półleżąca. Sprzęt, który potrzebujemy, jest niezwykle kosztowny.

Wózek powinien być specjalistyczny i taki, który zmieści się w progach naszego domu. Na co dzień utrzymujemy się z mojego zasiłku, więc pozostaje on jedynie w strefie marzeń…
Gdybym tylko mogła, oddałabym własne zdrowie, by Darii mogło żyć się lepiej. I choć chciałabym wierzyć w cuda, wiem, że ten się nie wydarzy. Zespół Retta to nieuleczalna choroba. Mogę jedynie zadbać o to, aby córka mniej cierpiała.

Jestem po operacji kręgosłupa i lekarze zakazali mi jakiegokolwiek dźwigania. Nie mam wyjścia, gdy tylko zostajemy same. Wózek jest naszą koniecznością! Prosimy Państwa o pomoc… Każda przekazana złotówka pozwoli nam wierzyć w to, że marzenia czasem się spełniają. Nasze są tak niewielkie… A mogą odmienić nasze życie!
Żaneta, mama Darii
Wpłaty
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Izabela Rozpędowska7 zł
