W wypadku zginęła jej siostra, ona sama od lat walczy o sprawne życie! Pomóż!

3-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 9 Grudnia 2023
Opis zbiórki
W wieku 12 lat Daria uległa wypadkowi samochodowemu. Wracała ze starszą o 1,5 roku siostrą Dianą i rodzicami z niedzielnej wycieczki. Pomimo że była zapięta pasami, doznała bardzo ciężkiego urazu głowy i licznych złamań. Diana ucierpiała jeszcze bardziej, zmarła po godzinie.
Walka o życie Darii toczyła się w cieniu tragedii. Aby opanować ogromny obrzęk mózgu, usunięto połowę czaszki. Przez trzy miesiące po operacji dziewczynka była w śpiączce. Później przez 1,5 roku była osobą leżącą, bez jakiegokolwiek kontaktu.
Mimo że od wypadku minęło kilkanaście lat Daria wciąż zmaga się z głębokim połowicznym niedowładem spastycznym. Po półtora roku, kiedy Daria zaczęła się świadomie ruszać, zrobiliśmy jej plastykę czaszki i wtedy już postępy w rehabilitacji i odzyskiwaniu funkcji psychoruchowych ruszyły jak pędzący pociąg. Dało to nam ogromną nadzieję i siłę do pracy i walki o lepsze jutro i sprawność Darii.
Przez wiele pierwszych lat kontakt słowny z Darią był nielogiczny. Dopóki zaczęła mówić, okazało się, że umie pisać litery w powietrzu. Potem pisała mazakiem odpowiedzi na śliskiej tabliczce. Gdzieś w tym czasie przeprowadzona została operacja oka. Po wypadku Daria miała maksymalnego zeza prawego oka i wtedy też okazało się ze nie widzi w ogóle lewej strony na lewe i prawe oko. W przeciwieństwie do zeza - niedowidzenia nie da się cofnąć i bardzo przeszkadza jej do dziś w poruszaniu się. To duże utrudnienie szczególnie przy połowicznym niedowładzie po tej samej, lewej stronie. Do tego ma krótszą, lewą nogę, ponieważ bardzo urosła kiedy była na sterydach w pierwszym, ostrym stanie, a lewa noga z powodu głębokiego niedowładu urosła mniej. Jest krótsza o 2 cm. Wiec, po tym jak Daria zaczęła się ruszać i została zrekonstruowana jej czaszka, ruszyłyśmy z rehabilitacją pełną parą i odnosiłyśmy mnóstwo sukcesów. Daria codziennie ćwiczyła z rehabilitantem. Jak również ćwiczyłam z nią po kilka godzin dziennie. Były w tym również ćwiczenia logopedyczne (przez 4 lata Daria mówiła tak cicho i nie wyraźnie, że trzeba było przyłożyć ucho do jej ust, żeby ją zrozumieć). Ćwiczyłyśmy też metodą Dennisona przez 1,5. Dzięki temu uzyskałyśmy ogromny postęp w procesach poznawczych i nauce w szkole. Odzyskała pamięć krótką i długą. Ćwiczyłyśmy też mózg w domu dość długo metodą Feedback.
Bardzo często wyjeżdżałyśmy na wielospecjalistyczną rehabilitację do sanatoriów. Gimnazjum. Ku zdziwieniu wszystkich Daria przystępuje do egzaminu gimnazjalnego i.... zdaje! To było jak cud, z połową mózgu, po tak długiej śpiączce itd. Później zawodówka. Daria ukończyła jedną klasę liceum, ale okazało się, że tak intensywna rehabilitacja jest nie do pogodzenia z nauką. Darii bardzo brakuje siostry, były jak papużki nierozłączki. Pojawiło się rodzeństwo - Staś i Martynka. Wróciły chęci do życia, a dom wypełnił się hałasem i śmiechem - życiem. Wtedy mieszkaliśmy na dużym osiedlu. Daria znała je i była w stanie nawet pomagać mi przy dzieciach. Kiedy byłam po cesarce- robiła zakupy Chodziła z malutkim Stasiem w wózku na spacery. Jaka Ona była dumna. Czuła się ważna i potrzebna. Aby mogło tak być dalej, potrzebna jest intensywna i bardzo kosztowna rehabilitacja.