Wiem, że jestem niepełnosprawny, jednak staram się, aby była to zaledwie życiowa niedogodność. Wiem, że jestem poważnie chory, ale choruje moje ciało, a nie umysł. Wiem, że nigdy nie wyzdrowieję, ale zrobię wszystko, aby zachować mobilność i aktywne życie!

Urodziłem się z rozszczepem kręgosłupa i przepukliną oponowo-rdzeniową. Od zawsze poruszam się przy pomocy wózka inwalidzkiego, co pozwala mi być osobą aktywną zarówno zawodowo, jak i w każdej innej dziedzinie. Owszem są ograniczenia, których nie jestem w stanie zniwelować, jednak naprawdę robię, co mogę, aby żyć w miarę normalnie i po prostu… szczęśliwie!

Mam świadomość tego, że nie wyzdrowieję. Pogodziłem się z tym i zaakceptowałem. Jednak choroby dają o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie, a to już jest trudne przy codziennym funkcjonowaniu. Od pewnego czasu borykam się z bólami pleców oraz karku. Jak się okazało, jest to tylko pośrednia przyczyna tego, z czym się zmagam, a bezpośrednia leży zupełnie gdzie indziej!

Po latach wyszło, że mój obecny wózek inwalidzki od jakiegoś czasu nie spełnia już oczekiwań mojego ciała. Nie dość, że jest po prostu zużyty, to nie jest dostosowany do potrzeb mojego ciała! Moje obecne dolegliwości bólowe wraz z odczuwaniem drętwienia obu dłoni są wynikiem nieodpowiedniej pozycji przyjmowanej podczas użytkowania pojazdu. 

Czas na zakup nowego! Ba, muszę to zrobić jak najszybciej, ponieważ ten obecny powoduje pogłębianie się mojej deformacji kręgosłupa!

W związku z powyższym zwracam się z uprzejmą prośbą o nawet najmniejszą darowiznę na zakup wózka, który jest mi niezbędny do względnej samodzielności. Nowy będzie wyposażony w odpowiednio wyprofilowane oparcie stabilizujące oraz zabezpieczające plecy, oraz poduszkę, która poprawi moją pozycję podczas jazdy.

Zdaję sobie sprawę, że proszę o wiele, jednak dla mnie jest to równie ważna potrzeba, jak jedzenie czy picie. To moje nogi. To moja zdolność poruszania się. To moje być i żyć.

Dariusz

Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.