

Dawid marzy, by zostać żołnierzem. Jego pierwsza walka toczy się o własne życie! POMÓŻ❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Nasze życie toczyło się zwyczajnym rytmem aż do sierpnia tego roku. Dawid, nasz najstarszy syn, wyczuł w swoim ciele guza. Nie podejrzewaliśmy wtedy, że to początek najtrudniejszej walki w jego życiu. I początek naszego koszmaru!
Lekarz rodzinny skierował nas do chirurga dziecięcego, a ten, po zbadaniu Dawida, zlecił USG. Wyniki były bardzo niepokojące. Padały słowa, których nigdy nie chcieliśmy usłyszeć: "onkologia", "nowotwór"... Strach paraliżował nas wszystkich.
2 września trafiliśmy do szpitala, gdzie Dawid przeszedł serię badań. Wszystkie wskazywały na obecność guza. W dniu planowanej operacji okazało się, że guzów jest więcej! Pierwszy, zlokalizowany w jądrze, a drugi w trzustce! Lekarze nie wiedzieli, od czego zacząć… Który z guzów pojawił się pierwszy? Jak leczyć Dawida? Jednak w odpowiedzi słyszeliśmy jedynie głuchą ciszę, przerywaną płaczem…
19 września syn przeszedł operację usunięcia guza w jądrze. Po dwóch tygodniach przyszły wyniki biopsji. U Dawida zdiagnozowano nowotwór złośliwy! Lekarze zadecydowali o kolejnej, radykalnej operacji, by zminimalizować ryzyko ponownego odrośnięcia tkanki nowotworowej. Byliśmy już wyczerpani koszmarem, jaki nas spotkał, a to był dopiero początek…
W kolejnych dniach w żyłach Dawida popłynęła żrąca chemia. Syn przeszedł już trzy pięciodniowe cykle, przed nim jeszcze dwa krótsze. Na szczęście wszystko wskazuje, że guz w trzustce się zmniejsza i niedługo jego także będzie można usunąć.
Niestety, każda dawka chemii osłabia organizm syna, niszczy jego krew i odbiera siły. Ale Dawid nie się poddaje! To niezwykły chłopak – mimo bólu i wyczerpania wciąż pozostaje pogodny i walczy! Trzyma się, ale my – jego rodzice – widzimy, ile go to wszystko kosztuje...
Nic nie boli bardziej niż widok własnego dziecka, które każdego dnia stawia czoła cierpieniu. To nie jest choroba – to wojna. Wojna z nowotworem, wojna o życie! Jednak wierzymy, że Dawid wyjdzie z niej zwycięsko.
Dawid ma przed sobą trudną drogę – operacja, kolejne dawki chemii, a potem regularne kontrole i długa rekonwalescencja. Błagamy Was o pomoc, by jego leczenie mogło przebiegać w spokoju. Bez wsparcia nie mamy szans. Wszystko kosztuje więcej, niż jesteśmy w stanie unieść. Dziękujemy za każdą złotówkę i udostępnienie!
Rodzice Dawida
- Anonimowa Pomagaczka20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
Trzymajcie się, dacie radę, pozdrawia koleżanka z Topazu
- Paweł D50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- 100 zł