Dawid Faron - zdjęcie główne

Jego choroba to potwór, który wszystko niszczy... Zatrzymaj go z nami!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup nierefundowanego leku

Organizator zbiórki:
Dawid Faron, 8 lat
Ludwikowice Kłodzkie, dolnośląskie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a
Rozpoczęcie: 19 lipca 2023
Zakończenie: 27 stycznia 2026
31 500 zł(29,61%)
Brakuje 74 883 zł
WesprzyjWsparło 901 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0310821
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0310821 Dawid
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Dawidowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup nierefundowanego leku

Organizator zbiórki:
Dawid Faron, 8 lat
Ludwikowice Kłodzkie, dolnośląskie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a
Rozpoczęcie: 19 lipca 2023
Zakończenie: 27 stycznia 2026

Aktualizacje

  • DMD nie odpuszcza i odbiera naszemu synowi wszystko! Błagamy o pomoc!

    Kochani,

    każdy dzień z DMD to walka. Walka, której nie widać na pierwszy rzut oka, ale którą Dawidek toczy całym sobą! Nasz synek każdego ranka wstaje z nadzieją, że dzisiejszy dzień będzie lepszy, że starczy mu sił na szkołę, zabawę, śmiech.

    Coraz trudniej jest mu dotrzymać kroku rówieśnikom. Tempo lekcji, przerwy, zwyczajne przejście z klasy do klasy stają się dla niego wyzwaniem, o którym większość dzieci nawet nie myśli. Każdy schodek to mała góra. Każdy dłuższy dystans to próba, której jego ciało często nie chce już podołać. Do dłuższych wyjść i wyjazdów Dawidek potrzebuje wózka, choć w jego oczach wciąż widać tę samą dzielność i upór, z jakimi kiedyś biegał po podwórku.

    Dawid Faron

    A jednak on się nie poddaje. Codziennie pokazuje nam, czym jest prawdziwa determinacja. Stara się żyć tak, jakby choroba nie istniała, choć ona zawsze jest, zawsze obok. Cicha, niewidoczna, ale bezlitosna. 

    Dystrofia Mięśniowa Duchenne’a nie czeka. Z dnia na dzień odbiera siły, oddech, możliwości, których żadne dziecko nie powinno tracić. Patrzymy, jak nasz synek walczy o każdy krok, o każdy oddech i serce nam pęka, bo jako rodzice chcielibyśmy go przed tym wszystkim ochronić.

    Dlatego prosimy Was o pomoc. O wsparcie w tej nierównej walce, w której czas ma ogromne znaczenie. Każda złotówka to dla nas iskierka nadziei, że uda się zatrzymać postęp choroby, że Dawidek będzie mógł dłużej żyć jak dziecko. Bez bólu, bez strachu, z uśmiechem, na który tak bardzo zasługuje. Dziękujemy, że jesteście z nami. Prosimy, bądźcie z nami dalej!

    Rodzice Dawidka

  • Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem... Pomóż!

    Patrzymy na plecy naszego synka i widzimy to, czego nie chcemy widzieć. Łopatki, które coraz wyraźniej wystają spod skóry. Kiedyś wydawało się, że łydki Dawidka są po prostu mocne... Dziś wiemy, że to efekt choroby, nabrzmienia, które powoli stają się coraz bardziej widoczne i bolesne. Z perspektywy czasu wszystko staje się bardziej wyraźne, a postęp choroby nie daje nam odpocząć, nie pozwala zapomnieć nawet na chwilę.

    Ścięgna Achillesa zaczynają się skracać, przez co stopy opadają zbyt nisko, a to już pierwszy sygnał alarmowy, który zmusił nas do zaopatrzenia Dawidka w ortezy nocne i specjalistyczne obuwie. Chcemy, by jak najdłużej mógł samodzielnie chodzić. By wciąż czuł, że może, że ma kontrolę nad swoim ciałem.

    Dawidek jest dzielny. Nadal potrafi przebiec kawałek drogi, a czasem też podskoczyć. To wszystko robi z uśmiechem na twarzy, choć my wiemy, ile go to kosztuje. Niestety musi poruszać się wolniej. Zmęczenie przychodzi szybciej niż wcześniej. Każde nadmierne przeciążenie skutkuje bolesnymi przykurczami, a co gorsze przyspiesza zanik mięśni.

    Dawid Faron

    Dawidek codziennie przyjmuje specjalny lek i szereg suplementów, które muszą łagodzić skutki uboczne sterydów. To nasza codzienność, która przemieniła się w walkę o każdy dzień.

    Ale jesteśmy świadomi tego, że czas nie działa na naszą korzyść. Utraconych mięśni nie da się odzyskać. I choć serce pęka, musimy stawić temu czoła.

    Dlatego z całych sił prosimy Was, nie zostawiajcie nas samych w potrzebie. Każda najmniejsza pomoc to nie tylko wsparcie finansowe, a nadzieja. To znak, że ktoś obok wierzy w naszego synka razem z nami. Że nie jesteśmy w tej walce sami. Pomóżcie!

    Rodzice Dawidka

  • 🚨 PILNE! Krytycznie potrzebna POMOC! 🚨

    Nowe informacje: 

    Niestety nasz Dawidek często choruje.... Co 2 miesiące dostaje silny antybiotyk. To w efekcie bardzo obciąża jego mięśnie i układ oddechowy. A jak wiadomo, przy DMD to bardzo niebezpieczne... Gdy jednak ten stan się utrzyma, Dawidek będzie musiał dostać leki, poprawiające odporność, które są bardzo drogie... 

    Leczenie synka pochłania ogromne środki, a nasza zbiórka od wielu tygodni stoi... Tym, którzy pomogli – dziękujemy z całego serca. Tych, którzy to czytają –  prosimy, pomóżcie nam! 

    Dawid Faron

    Wciąż potrzebujemy pomocy, gdyż im bardziej posuwa się choroba, tym więcej pieniędzy pochłania... My jako rodzice, nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom tego okrutnego schorzenia, a dodatkowe koszty nas rujnują...

    Paraliżuje nas myśl, że możemy nie pomóc Dawidkowi – bo nie mamy takich pieniędzy na koncie... Zastopowanie leczenia i rehabilitacji to najgorsze, co może się stać! 

    Dawid Faron

    Nie możemy do tego dopuścić!

    Dlatego prosimy Was o pomoc! Jeśli nie jesteście w stanie wpłacić, choć symbolicznej kwoty – udostępnijcie naszą zbiórkę, napiszcie komentarz.... 

    Nam już brakuje czasu i rąk, ale się nie poddamy i z Waszą pomocą dobijemy do 100%! Pomożecie? 

    Rodzice

Opis zbiórki

Dawid urodził się 23 czerwca 2017 roku jako zdrowy chłopiec z 10 punktami w skali Apgar. Wszystko było dobrze do 7 miesięcy życia. Wtedy zaczęły się niepokojące objawy i walka o diagnozę! 

Dawidek to nasz jedyny syn. Ma 6 lat i okrutną, nieuleczalną chorobę, która prowadzi do przedwczesnej śmierci — zanik mięśni, dystrofię Duchenne'a.

Droga, jaką przeszliśmy od pierwszych objawów, aż po diagnozę była drogą przez mękę.

Gdy nastąpił pierwszy atak padaczki, trafiliśmy do szpitala. Niestety, wtedy jeszcze nic nie było jasne. Po miesiącu sytuacja się powtórzyła, ale nadal powód był nieznany. EEG i rezonans magnetyczny głowy, niczego nie wykazały. Po charakterze napadów stwierdzono padaczkę nieokreśloną. 

Nie jestem w stanie zliczyć ile badań, ilu specjalistów, szpitali i ośrodków odwiedziliśmy, żeby znaleźć odpowiedź. 

Dawid Faron

Obecnie Dawidek ma wczesne wspomaganie rozwoju oraz kształcenie specjalne na okres przedszkolny. Uczęszcza na prywatną rehabilitację, bo tylko taka jest w naszej okolicy... Bierze leki, które mają za zadanie wzmacniać siłę mięśniową oraz opóźniają chorobę. Miesięczny koszt leczenia jest naprawdę duży. 

Do tego dochodzą koszty suplementacji, która nie należy do najtańszych. Rehabilitacja także pochłania znaczną część finansów. Turnusy rehabilitacyjne niedługo zaczną być jedynie naszym marzeniem.

My, jako rodzice Dawidka, nie jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom choroby bez Waszej pomocy, bez pomocy dobrych ludzi. Wierzymy, że tacy istnieją, że uda nam się zatrzymać chorobę, że przechytrzymy potwora, który zżera mięśnie naszego syna.

Im Dawidek będzie starszy, tym choroba będzie pochłaniała coraz to więcej pieniędzy. Bez Waszej pomocy nie uda nam się bronić przed wrogiem, przed okrutnymi skutkami dystrofii.

Chcemy o niego walczyć. Chcemy, by nie cierpiał...
Pomożecie Dawidkowi? Proszę.

Rodzice 

Dawid Faron

➡️ Przyjaciele Dawidka (otwiera nową kartę)

Wybierz zakładkę
Sortuj według