Dawid Lewandowski - zdjęcie główne

Dwa lata temu bawiłem się na własnym weselu – teraz walczę o to, by w ogóle żyć! Pomóż Dawidowi pokonać nowotwór!

Cel zbiórki: Dojazdy, specjalistyczna dieta, suplementy, sprzęt ortopedyczny, leki

Zgłaszający zbiórkę:
Dawid Lewandowski, 31 lat
Toruń, kujawsko-pomorskie
Mięsak Ewinga
Rozpoczęcie: 21 lutego 2025
Zakończenie: 24 lutego 2026
4726 zł(2,22%)
Brakuje 208 040 zł
WesprzyjWsparło 255 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0787994
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Dojazdy, specjalistyczna dieta, suplementy, sprzęt ortopedyczny, leki

Zgłaszający zbiórkę:
Dawid Lewandowski, 31 lat
Toruń, kujawsko-pomorskie
Mięsak Ewinga
Rozpoczęcie: 21 lutego 2025
Zakończenie: 24 lutego 2026

Opis zbiórki

Mam na imię Dawid, w tym roku skończę 31 lat. Ubiegły rok był dla mnie niezwykle ciężki i obrócił moje życie o 180 stopni. Walczę z rzadkim nowotworem i proszę Cię o wsparcie!

Wszystko zaczęło się od bólu promieniującego do prawej nogi. Chodziłem od lekarza do lekarza, często odbijając się od ściany. Diagnozy były nietrafione – rwa kulszowa, przepuklina kręgosłupa. Fizjoterapia i inne metody również zawiodły. W końcu zrobiłem rezonans, na który nikt nie chciał mnie wcześniej skierować, bo przecież „w tym wieku się nie choruje”.

Gdy dostałem opis badania, zamarłem. Znaleziono masę patologiczną obejmującą cały mój talerz biodrowy. Kolejne badania i biopsja we wrześniu potwierdziły diagnozę – rzadki nowotwór kości, mięsak Ewinga. Choroba zaczęła się w talerzu biodrowym i zaatakowała okoliczne kości.

Leczenie będzie długie i kosztowne. Jeśli terapia w kraju nie przyniesie rezultatów, będę musiał leczyć się za granicą. Na ten moment przechodzę chemioterapię i radioterapię. Zabieg operacyjny jest na razie niemożliwy. Niestety, koszty związane z leczeniem są ogromne – dojazdy, dieta, suplementacja oraz sprzęt ortopedyczny, który okazał się konieczny, gdy osłabione przez chorobę kręgi zaczęły pękać.

Leczę się w Warszawie, do której mam 250 km, a prywatne wizyty u ortopedy odbywam w Szczecinie (330 km). To tylko kropla w morzu wydatków. Dlatego proszę o pomoc w dalszym leczeniu. Choroba nie zwalnia, więc ja również nie mogę. Marzę o tym, by znów żyć normalnie, jeśli tylko będzie to możliwe.

Życie potrafi być przewrotne. Dwa lata temu bawiłem się na własnym weselu, a teraz walczę o to, by w ogóle żyć. Na szczęście mam przy sobie rodzinę, która mnie wspiera. Moja żona jest przy mnie na każdym kroku, dlatego ja muszę zostać przy niej.

Dziękuję wszystkim za każdą cegiełkę w walce o moją przyszłość.

Dawid Lewandowski

Wybierz zakładkę
Sortuj według