Dzięki waszej pomocy Dawid przez ostatnie dwa lata miał zapewnioną rehabilitację i potrzebny sprzęt do poprawy swojej sprawności.

Bez Was, by się to nie udało! Dziękujemy!
Zawsze będziemy wdzięczni za to, co robicie dla naszego syna...

Nasz świat się jednak nie zatrzymał. Nasza walka się nie kończy. U Dawidka zdiagnozowano kolejną chorobę — PADACZKA! Musimy zrobić wszystko, by ataki się nie powtarzały i nie zabrały naszemu synowi wszystkiego, co wypracował! 
Nie zostawiajcie nas na polu walki! 

Nasza historia:

Nic nie wskazywało na to, że Dawid będzie się zmagał z takimi problemami. Nic nie zapowiadało, że normalne dzieciństwo zostanie mu brutalnie odebrane przez chorobę, która  sprawiła, że sprawność i samodzielność stanęły pod znakiem zapytania. 

Wciąż pamiętam nasze początki. Wciąż niekiedy zadaję sobie to pytanie, czy mogłam zauważyć coś wcześniej. Czy gdybyśmy zareagowali na samym początku, mielibyśmy większe szanse? 

Mój synek miał zaledwie 4 miesiące, gdy zaczął nas niepokoić. Na wszelki wypadek udaliśmy się do lekarza. Tam po raz pierwszy zobaczyłam w oczach lekarza niepokój. Skierowanie na dalsze badania i strach przed przyszłością potęgowany przez wizyty u kolejnych specjalistów. 

Ta droga, którą zaczęliśmy kroczyć wiele lat temu wciąż wytycza nam kolejne szlaki na drodze do bardzo ważnego celu, jakim jest sprawność naszego dziecka.

Niestety, na chorobę w tej postaci nie istnieje skuteczne lekarstwo, a jedynym ratunkiem w tym momencie jest rehabilitacja. 

Z wielkim zaangażowaniem i poświęceniem zarówno Dawidek, jak i my walczymy o jego przyszłość. Wszyscy trafiamy na tej drodze na kolejne bariery, które musimy pokonać. 

My jako rodzice zmagamy się z zupełnie innym wyzwaniem, bo stała rehabilitacja naszego synka to ogromne koszty. A chcemy i musimy dać mu to, czego najbardziej potrzebuje, czyli najlepszą opiekę specjalistów. Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy!

Rodzice

Wielkie Licytacje dla Małych Ludzi #SercaAniolow

Milenka pomaga Dawidowi - licytacje