Dina Hawrylik - zdjęcie główne

Wózek uwięził Dinę w mieszkaniu... Pomóż odzyskać jej dawne życie!

Cel zbiórki: Zakup protezy

Organizator zbiórki:
Dina Hawrylik, 62 lata
Słupsk, pomorskie
Stan po amputacji kończyny dolnej
Rozpoczęcie: 13 lutego 2024
Zakończenie: 20 lutego 2026
19 328 zł(45,42%)
Brakuje 23 226 zł
WesprzyjWsparły 253 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0481044
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0481044 Dina
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Dinie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Zakup protezy

Organizator zbiórki:
Dina Hawrylik, 62 lata
Słupsk, pomorskie
Stan po amputacji kończyny dolnej
Rozpoczęcie: 13 lutego 2024
Zakończenie: 20 lutego 2026

Opis zbiórki

Moje kłopoty ze zdrowiem trwały od dawna. Choruję na nadciśnienie, mam problemy z krążeniem. Jednak tego, co się zdarzyło, nie przewidziałam nawet w najgorszych snach… 

Przez wiele lat nieustannie byłam wśród ludzi. Z wykształcenia jestem nauczycielką, uwielbiałam moją pracę w szkolnej bibliotece. Niestety, wskutek tragedii, która mnie spotkała, musiałam zrezygnować z tego zajęcia i przejść na emeryturę. Choroba odebrała mi nie tylko sprawność, ale i całe dotychczasowe życie…

Wszystko rozpoczęło się bardzo niepozornie – uderzyłam się w kolano. Obrzęk nie znikał, kolano było coraz bardziej czerwone! Tego, co zdarzyło się później, nie zapomnę nigdy… Przerażona trafiłam do szpitala. Wyniki badań nie pozostawiły mi żadnych złudzeń. Doszło niedokrwienia IV stopnia i martwicy stopy, konieczna była amputacja nogi!

Gdy obudziłam się w szpitalu, doznałam szoku. Nagle znalazłam się w zupełnie innym życiu, które zupełnie nie przypominało mojego… Po miesiącu zostałam wypisana i przeniesiono mnie do mieszkania chronionego, gdzie miałam przystosować się do nowej rzeczywistości. 

Obecnie jestem już w swoim mieszkaniu. Każdego dnia uwięziona na drugim piętrze, bez możliwości wyjścia. Moją jedyną opcją, żeby wydostać się na zewnątrz, jest transport medyczny. Staram się być jak najbardziej samodzielna. Potrafię sama przygotować posiłek, poruszać się po domu, przesiadać z łóżka na wózek. Opłacam opiekunkę, która pomaga mi w zakupach i innych czynnościach. 

Moją jedyną szansą na powrót do dawnego życia jest protezaniestety to bardzo duży wydatek. O niczym więcej nie marzę, jak być znów sprawną i samowystarczalną.  Wierzę, że z pomocą ludzi o dobrych sercach będzie to możliwe. Nie wyobrażam sobie spędzić kolejnych lat, zamknięta w czterech ścianach.

Dina

Wybierz zakładkę
Sortuj według