Rozpoczynamy dzień od nałożenia okularów porannych wiadomości. A wszystko to z mieszanką  nadziei  i trwogi w sercu. Wybuchy, kordony, czołgi, wojna,  ludobójstwo to wyrazy, które zdominowały słownik mediów i ten nasz uliczny. To pokazuje, jak potworne rzeczy dzieją się na świecie.

Ukraina - dom, który był dopiero budowany. Dom kochany przez tak wielu. Nie ma słów, które opisuje ból wywołany tak ogromną stratą. Wszystko, co znasz, wszystko, co kochasz - już wiesz, że zniknęło. Znajome widoki, zapachy, miejsca. Szkoła, do której chodziłeś, szpital, w którym przyszedłeś na świat. Pozostały zgliszcza. I dziura w sercu wypełniona smutkiem, złością i żałobą.

W obliczu wojny na Ukrainie postarajmy się pomóc w kwestii, która jest nam bardzo bliska. Wielu z nas utożsamia się dzisiaj z Rodzicami młodych DIABETYKÓW na Ukrainie. Wiemy, co niepokoiłoby nas najbardziej, gdyby przyszło doświadczać nam podobnej rzeczywistości. Dlatego chcemy wesprzeć tych ludzi w trudnych chwilach. 

Pomóżmy w zbiórce środków finansowych niezbędnych do przeżycia dla dzieciaków chorujących na cukrzycę typu 1.