Zbiórka zakończona
Grzegorz Górski - zdjęcie główne

Drogi lek trzyma mnie przy życiu. Pomóż mi go kupić!

Cel zbiórki: 7 opakowań nierefundowanego leku Imbruvica

Zgłaszający zbiórkę:
Grzegorz Górski, 54 lata
Zaklików, podkarpackie
Przewlekła białaczka limfoblastyczna IV stopnia
Rozpoczęcie: 28 listopada 2018
Zakończenie: 9 września 2019
22 676 zł(12,79%)
Wsparło 590 osób

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0044107 Grzegorz

Cel zbiórki: 7 opakowań nierefundowanego leku Imbruvica

Zgłaszający zbiórkę:
Grzegorz Górski, 54 lata
Zaklików, podkarpackie
Przewlekła białaczka limfoblastyczna IV stopnia
Rozpoczęcie: 28 listopada 2018
Zakończenie: 9 września 2019

Opis zbiórki

Od 5 lat walczę z przewlekłą białaczką limfoblastyczną. Ona chce mnie zabić, a ja chcę żyć, bo mam dla kogo. Cudowna żona i dorośli synowie wspierają, pomagają mi na każdym kroku. Szczególnie w takich momentach, kiedy siły nie pozwalają nawet pójść samodzielnie do toalety… Na moją chorobę przestała już działać jakakolwiek chemia, a chodzę jeszcze po tym świecie tylko i wyłącznie dzięki lekowi Imbruvica. Do końca terapii brakuje mi 7-miu dawek, które kosztują łącznie ponad 170 tysięcy złotych…

Grzegorz Górski


Zaczęło się 5 lat temu, kiedy podczas wyprawy na ryby wyczułem pod pachą niewielkich rozmiarów guza. Zgłosiłem się z nim do lekarza, ale ten uznał, że to “nic takiego”. Skoro lekarz, który się zna, stwierdza, że nie mam się martwić, to nie wszczynałem z tego powodu alarmu. Niestety, po 2 tygodniach węzły chłonne na szyi i za uszami napuchły. Pojechałem do szpitala, gdzie pobrano wycinek do badania. “Nic takiego” okazało się śmiertelnym zagrożeniem…


Białaczka limfoblastyczna w IV stadium, bardzo późno wykryta. Po tygodniu przyjmowałem już chemię. To było długie pół roku, ale terapia pomogła. Pozbyłem się choroby, ale nie na długo. Po miesiącu wróciła. Nie zdążyłem odpocząć, o regeneracji nie wspominając. Kolejna chemia, kolejne miesiące walki o życie. Wreszcie przeszczep szpiku, w połowie października 2015 r. Miałem nadzieję, że od tego momentu będzie już z górki, że najgorsze mam już za sobą. Białaczka odpuściła, ale tylko na 2 lata…


Znowu guz w węzłach. Wracam do szpitala, ponownie przypominam sobie jak “smakuje” chemia. Niestety, po 3 podaniach lekarz przynosi hiobowe wieści. Guzy zamiast zmaleć - urosły. Chemia przestała działać… Jedynym i ostatnim ratunkiem jest lek - Imbruvica. Drogi i nierefundowany. Na szczęście dla mnie - zaczął skutecznie działać i pokonał komórki nowotworowe. O ile jeszcze w styczniu nie byłem w stanie podnieść się z łóżka i pójść do toalety, tak teraz mam się dobrze i mogę w miarę normalnie funkcjonować. Muszę jednak nadal brać lek, który uratował moje życie, a on nadal jest bardzo drogi…


Lekarze boją się go odstawić, żeby choroba nie wróciła. Zalecają przyjmowanie jeszcze minimum przez rok. A wtedy przed oczami pojawia się kosmiczna kwota - ponad 170 tys. zł. Na tyle wyceniono moje zdrowie i życie. Brak funduszy na zakup leku spędza mi sen z powiek. Któregoś dnia będę musiał dokonać świadomego wyboru pomiędzy życiem a śmiercią. Moja rodzina wyczerpała wszystkie możliwości pozyskania funduszy na ratowanie mi życia. Dlatego proszę o pomoc…


Najbliższe podanie leku mam 10 stycznia, później w kolejnych miesiącach następne. Przede mną długa droga, ale wierzę, że na jej końcu czeka mnie radość z przezwyciężenia choroby. Będzie to możliwe jedynie z Waszym wsparciem. Odstawienie lekarstwa to dla pewna śmierć. Proszę, dajcie mi szansę na życie!

Grzegorz

Wybierz zakładkę
Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj