Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Drogi lek trzyma mnie przy życiu. Pomóż mi go kupić!

Grzegorz Górski
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

7 opakowań nierefundowanego leku Imbruvica

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja KAWAŁEK NIEBA
Grzegorz Górski, 51 lat
Zaklików, podkarpackie
Przewlekła białaczka limfoblastyczna IV stopnia
Rozpoczęcie: 28 Listopada 2018
Zakończenie: 9 Września 2019

Opis zbiórki

Od 5 lat walczę z przewlekłą białaczką limfoblastyczną. Ona chce mnie zabić, a ja chcę żyć, bo mam dla kogo. Cudowna żona i dorośli synowie wspierają, pomagają mi na każdym kroku. Szczególnie w takich momentach, kiedy siły nie pozwalają nawet pójść samodzielnie do toalety… Na moją chorobę przestała już działać jakakolwiek chemia, a chodzę jeszcze po tym świecie tylko i wyłącznie dzięki lekowi Imbruvica. Do końca terapii brakuje mi 7-miu dawek, które kosztują łącznie ponad 170 tysięcy złotych…

Grzegorz Górski


Zaczęło się 5 lat temu, kiedy podczas wyprawy na ryby wyczułem pod pachą niewielkich rozmiarów guza. Zgłosiłem się z nim do lekarza, ale ten uznał, że to “nic takiego”. Skoro lekarz, który się zna, stwierdza, że nie mam się martwić, to nie wszczynałem z tego powodu alarmu. Niestety, po 2 tygodniach węzły chłonne na szyi i za uszami napuchły. Pojechałem do szpitala, gdzie pobrano wycinek do badania. “Nic takiego” okazało się śmiertelnym zagrożeniem…


Białaczka limfoblastyczna w IV stadium, bardzo późno wykryta. Po tygodniu przyjmowałem już chemię. To było długie pół roku, ale terapia pomogła. Pozbyłem się choroby, ale nie na długo. Po miesiącu wróciła. Nie zdążyłem odpocząć, o regeneracji nie wspominając. Kolejna chemia, kolejne miesiące walki o życie. Wreszcie przeszczep szpiku, w połowie października 2015 r. Miałem nadzieję, że od tego momentu będzie już z górki, że najgorsze mam już za sobą. Białaczka odpuściła, ale tylko na 2 lata…


Znowu guz w węzłach. Wracam do szpitala, ponownie przypominam sobie jak “smakuje” chemia. Niestety, po 3 podaniach lekarz przynosi hiobowe wieści. Guzy zamiast zmaleć - urosły. Chemia przestała działać… Jedynym i ostatnim ratunkiem jest lek - Imbruvica. Drogi i nierefundowany. Na szczęście dla mnie - zaczął skutecznie działać i pokonał komórki nowotworowe. O ile jeszcze w styczniu nie byłem w stanie podnieść się z łóżka i pójść do toalety, tak teraz mam się dobrze i mogę w miarę normalnie funkcjonować. Muszę jednak nadal brać lek, który uratował moje życie, a on nadal jest bardzo drogi…


Lekarze boją się go odstawić, żeby choroba nie wróciła. Zalecają przyjmowanie jeszcze minimum przez rok. A wtedy przed oczami pojawia się kosmiczna kwota - ponad 170 tys. zł. Na tyle wyceniono moje zdrowie i życie. Brak funduszy na zakup leku spędza mi sen z powiek. Któregoś dnia będę musiał dokonać świadomego wyboru pomiędzy życiem a śmiercią. Moja rodzina wyczerpała wszystkie możliwości pozyskania funduszy na ratowanie mi życia. Dlatego proszę o pomoc…


Najbliższe podanie leku mam 10 stycznia, później w kolejnych miesiącach następne. Przede mną długa droga, ale wierzę, że na jej końcu czeka mnie radość z przezwyciężenia choroby. Będzie to możliwe jedynie z Waszym wsparciem. Odstawienie lekarstwa to dla pewna śmierć. Proszę, dajcie mi szansę na życie!

Grzegorz

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki