Gdy umrze nadzieja, nie będzie już nic... Nasza mama walczy o życie, potrzebujemy Cię!

Joanna Wróblewska
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Fotodynamiczna terapia laserowa w Niemczech

Zbiórka obejmuje leczenie alternatywne
Zgłaszający zbiórkę: Fundacja RAK OFF
Joanna Wróblewska, 51 lat
Toruń, kujawsko-pomorskie
Nowotwór piersi
Rozpoczęcie: 20 Maja 2019
Zakończenie: 20 Lutego 2020

Opis zbiórki

To takie niesprawiedliwe… Dlaczego akurat ona, dlaczego nasza mama? Starała się, jak mogła prowadzić zdrowy tryb życia, jednak nadmierna ilość stresu, która gromadziła się przez lata, przyszła do niej w postaci choroby... Rak okazał się bezlitosny. Nie patrzył na to, że bojąc się go przez całe życie, mama robiła wszystko, by nie przyszedł. Zrobił nam na złość, pokazał, że nikt nie jest bezpieczny… Proszę, pomóż nam ratować mamę. Nie umiemy sobie wyobrazić świata bez niej…

Pięć lat temu lekarze zdiagnozowali u naszej mamy złośliwego raka piersi. To był szok, nie mogliśmy się z tym pogodzić — taka straszna choroba dotknęła akurat najważniejszą dla nas osobę! Osobę, która całe życie bardzo o siebie dbała. Nawet gdy coś ją pobolewało, jak ognia unikała tabletek - „to niepotrzebna trucizna” - mówiła. Zdrowe jedzenie, zdrowy tryb życia i… rak. Cały czas mieliśmy jednak nadzieję…

Joanna Wróblewska

Byliśmy w Niemczech, gdzie mama pracowała. Myśleliśmy, że to duży plus, bo przecież tyle złego mówi się o służbie zdrowia w Polsce, a za granicą przecież miało być lepiej! Zaczęło się leczenie. Pół roku chemii, naświetlania, operacja usunięcia guza z piersi. Już cieszyliśmy się, że choroba odeszła. Mama była pod stałą opieką lekarzy, już nic złego miało więcej jej nie spotkać..

Niestety, w listopadzie 2018 roku rak wrócił. To był dramat, który trudno sobie nawet wyobrazić… Mamę zaczął boleć kręgosłup. Każdy kolejny lekarz nie widział w tym nic złego, ot, zwykłe korzonki. Miało przejść, a było coraz gorzej! Dopiero gdy mama już nie mogła chodzić, zlecili dokładne badania. Wtedy przeżyliśmy szok — rak zaatakował kości, z kręgosłupa robiąc właściwie wydmuszkę. Mógł złamać się w każdej chwili! Dodatkowo rak rozsiał się po całym organizmie. Przerzutów było więcej.

Wątroba, kości, piersi… Najpierw lekarze zajęli się kręgosłupem, trzeba było ustabilizować go metalową konstrukcją. Potem chemia, ale ta nie pomogła. Rozpaczliwie szukaliśmy pomocy. Wiedzieliśmy, że nie mamy wiele czasu… Po każdej kolejnej odmowie rozpacz była coraz większa. Słyszeliśmy już, że stan paliatywny. W domyśle nie opłaca już się leczyć, bo nie wiadomo, czy coś pomoże. Trzeba czekać na śmierć… Jak jednak pogodzić się z tym, że najukochańsza osoba na świecie umiera?!

Joanna Wróblewska

Dzisiaj największym problemem jest ogromny, nieoperacyjny guz na wątrobie. Jedyne, co nam teraz proponują, to chemia, która i tak nie pomoże, a dodatkowo jeszcze bardziej uszkodzi wątrobę. I właśnie wtedy, gdy już byliśmy na granicy załamania, pojawiła się nadzieja! Klinika w Dusseldorfie stosuje nowoczesną, fotodynamiczną terapię laserową. To jedyna możliwość usunięcia guzów z wątroby mamy. Na szczęście zostaliśmy zakwalifikowani do leczenia! Teraz trwa pierwszy etap, czyli podniesienie odporności zastrzykami. Koszt jest ogromny… Potem lekarze laserami usuną guzy. Musimy się spieszyć.

Z jednej strony radość, bo pojawiła się szansa, mamy cel, mamy o co walczyć! Niestety, fundusz zdrowia nie sfinansuje terapii, musimy opłacić ją sami. Nie mamy jednak za co… Do tej pory opłacaliśmy leczenie z oszczędności całej rodziny, dzięki temu mama mogła przyjąć pierwsze zastrzyki. Środki jednak się skończyły. Bardzo boimy się, że brak pieniędzy pozbawi mamę jedynej szansy na pokonanie raka, na życie…

Joanna Wróblewska

Nasza mama zawsze nosi wszystkim bezinteresowną pomoc, nie znamy drugiej osoby o tak dobrym sercu. I nie piszemy o tym, tylko dlatego, że to nasza mama! Tak jest i całe życie staramy się brać z niej przykład. Żyjemy nadzieją, że dobro, które mama całe życie dawała, wróci do niej właśnie teraz, gdy najbardziej tego potrzebuje… Bardzo prosimy, pomóżcie nam ratować najważniejszą osobę w naszym życiu.

Ewelina i Patryk, dzieci Asi, najwspanialszej mamy

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki