Białaczka chce zniszczyć dziecko! Ratujmy Jurka!

Przeszczep szpiku kostnego
Zakończenie: 23 Listopada 2020
Opis zbiórki
Jurek ma 11 lat i ostrą białaczkę limfoblastyczną. Wszystko zaczęło się gdy synek miał 4-latka. Był jeszcze takim małym chłopcem, a jego życie już wtedy znalazło się w niebezpieczeństwie. Nie wyobrażałam sobie, bym mogła stracić swoje ukochane dziecko, nie wyobrażam sobie do tej pory, bym mogła się z nim pożegnać już na zawsze... Staram się nie dopuszczać do siebie tych najgorszych myśli, ale one krążą wokół mnie bezprzerwy. Słowo "wznowa" odebrało ponownie spokój, ale nie odebrało marzeń o tym, że Jurek będzie jeszcze zdrowy...
Wiedziałam, że muszę szukać pomocy, że nie można się poddać. Nie umiałabym spojrzeć w oczy mojego synka, jeśli nie zrobiłabym wszystkiego, co w mojej mocy, by go uratować. Jedyny ratunek to przeszczep szpiku kostnego. Koszt ogromny, a ja boję się, że nie zdążę, że nie dam rady przekonać tylu osób, by pomogły Jurkowi. Osób, które sprawią, że jego życie nie będzie dłużej w niebezpieczeństwie. Synka wychowuję sama, dlatego jest mi naprawdę trudno.
Boję się, że przyjdzie dzień, w którym będę trzymać go za rękę ze świadomością, że go stracę. Białaczka jest wyjątkowo podstępna, nie zna litości, a za przeciwnika wzięła sobie jego - moje bezbronne małe dziecko! Nie opuszcza mnie wiara, że będzie dobrze, tak naprawdę, mimo wszystkich czarnych myśli, staram się nie okazywać Jurkowi, jak bardzo się o niego boję. Prosić to za mało, błagam Was! Pomóżcie!