Marcin zginął tragicznie. Pomagamy dzieciom, które zostały bez ojca

Pomoc rodzinie Marcina
Zakończenie: 4 Maja 2019
Opis zbiórki
28 stycznia 2019 roku, ciężarówka z nieznanych przyczyn zjechała na przeciwległy pas i zderzyła się z volkswagenem passatem, którym podróżowało trzech mieszkańców gminy Mikstat w wieku 23, 25 i 34 lata. Niestety, mężczyźni ponieśli śmierć na miejscu.
Dawid, Kuba - dwudziestolatkowie. Każdy z nich miał przed sobą całe życie. Dla nich nic już nie jesteśmy w stanie zrobić. Pozostały rany w sercach najbliższych, wspomnienia i modlitwa.
Tragiczny moment, który zakończył trzy życia, to niestety również początek drogi bez ojca dla dwójki malutkich dzieci. Marcin osierocił córeczkę Wiktorię (3 latka) i synka Kubusia (5 lat). Dla nich skutki utraty ojca odczuwalne będą przez całe życie.
Tata nie wróci z podróży, która przecież nie miała trwać wiecznie. Nie przytuli, nie opowie bajki na dobranoc. Marcin nie nauczy swoich dzieci jeździć na rowerze, nie odprowadzi do pierwszej klasy. Jego strata to nie tylko puste miejsce przy świątecznym stole. Razem z nim odeszła ojcowska mądrość, troska i siła. To jego rolą było dbanie o byt rodziny. Ania - żona Marcina - została sama.
By godnie żyć, podzielili się obowiązkami. Ona dbała o dzieci i dom, on - by było na życie. Ale teraz Marcina nie ma. Ania pogrążona jest w rozpaczy i strachu. Straciła ukochaną osobę, najlepszego przyjaciela, ojca swoich dzieci i wsparcie, które jej dawał. Została bez męża.
Każdy z nas dba o swoich bliskich. Kocha i stara się najlepiej, jak umie stawić czoło codziennym wyzwaniom. Nikt z nas nie zakłada, że odejdzie zbyt wcześnie. Jednak życie uczy pokory. W chwilach jak ta pojawiają się różne myśli. Pewne rzeczy są nie do przewidzenia i każdy z nas może zostać postawiony w sytuacji, w której jedynie dłoń przyjaciela uchroni go przed upadkiem. Teraz jest czas, by trzymać się razem, pozwolić oprzeć się na swoim ramieniu. To ostatnia rzecz, jaką możemy zrobić dla Marcina. Wesprzeć jego żonę i dzieci w tym najtrudniejszym dla nich momencie.
Być może czytasz to, bo również Marcina znałeś. Ale równie dobrze mogłeś tu trafić przez przypadek. To nie ma znaczenia. Ważne, że jesteś. Przyłącz się do nas.
Razem mamy siłę, by pomóc rodzinie Marcina. Każda złotówka to wielka pomoc w wychowaniu dzieci, które tak jak wszystkie inne zasługują na dzieciństwo bez trosk. Niech on, patrząc na nas z góry wie, że nic złego im się nie stanie. My o nich zadbamy. Z nami są bezpieczni.