Bartuś Kowol - zdjęcie główne

Choroba postępuje i sprawia Bartkowi ogromny ból! POMOCY!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup specjalistycznego sprzętu

Organizator zbiórki:
Bartuś Kowol, 14 lat
Kalinowo, dolnośląskie
Zespół Allan-Herndon-Dudley'a
Rozpoczęcie: 21 stycznia 2025
Zakończenie: 24 stycznia 2026
3253 zł(6,12%)
Brakuje 49 939 zł
WesprzyjWsparło 65 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0059790
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0059790 Bartosz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Bartusiowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup specjalistycznego sprzętu

Organizator zbiórki:
Bartuś Kowol, 14 lat
Kalinowo, dolnośląskie
Zespół Allan-Herndon-Dudley'a
Rozpoczęcie: 21 stycznia 2025
Zakończenie: 24 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Nowy wózek to KONIECZNOŚĆ! Pozwól Bartkowi na chwilę normalności. Pomóż!

    Po raz kolejny jesteśmy zmuszeni zwrócić się do Was, drodzy Darczyńcy, z ogromną prośbą. Błagamy o wsparcie! 

    Konieczny okazał się zakup nowego specjalistycznego wózka inwalidzkiego. To sprzęt niezbędny do dalszego funkcjonowania Bartka.  Syn cały czas leży, inne pozycje są dla niego bardzo niebezpieczne. Obecnie może wyjść na świeże powietrze wyłącznie wtedy, gdy ktoś wyniesie go na rękach. To bardzo trudne fizycznie i niezwykle groźne dla zdrowia syna. 

    Bartek 24 godziny na dobę jest uzależniony od osób trzecich. Olbrzymia skolioza ograniczyła ruchomość naszego syna, całkowicie odebrała mu sprawność i samodzielność. Nie potrafi nawet sam usiąść! 

    Bartosz Kowol

    Naszą pilną potrzebą i jednocześnie największym marzeniem jest zakup specjalistycznego sprzętu, który choć trochę ułatwi codzienność i wywoła uśmiech na twarzy syna. Pozwoli na bezpieczne wychodzenie z domu – na spacer, wizytę u lekarza, uczęszczanie na rehabilitację. 

    Dla naszego syna to nie tylko sprzęt – to jedyna szansa na chwilę normalności, na oddech i doświadczenie życia poza czterema ścianami. 

    Koszt takiego wózka znacznie przekracza nasze możliwości. Do tego dochodzą stałe wydatki związane z wizytami u specjalistów oraz rehabilitacją. Nie jesteśmy w stanie sprostać takim kwotom. 

    Nasze siły i środki są na wyczerpaniu. Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Wierzymy, że dobro wraca, że dzięki Wam nasz syn będzie mógł poczuć, że świat o nim nie zapomniał. Z całego serca dziękujemy każdemu, kto pochyli się nad naszą historią i da nam nadzieję na lepsze jutro. 

    Rodzice

Opis zbiórki

Nasz synek choruje na zespół Allana-Herndona-Dudley'a - ultra rzadką chorobę genetyczną, która dotyka praktycznie tylko chłopców. Diagnoza była dla nas bolesnym ciosem. Gdy ją otrzymaliśmy zaczął się dla całej rodziny nowy etap – trudny, pełen bólu i łez, w którym każdy dzień jest podporządkowany Bartusiowi, jego chorobie i szukania dla niego ratunku…

Kiedy Bartuś się urodził, nic nie wskazywało na to, że jest chory... Byliśmy przekonani, że powitaliśmy na świecie zdrowego synka. Mamy jeszcze starszą córeczkę. Byliśmy bardzo szczęśliwi... Przez 5 cudownych, beztroskich miesięcy nikt nie podejrzewał, że nasz synek ma nieuleczalną wadę genetyczną… Gdzieś w piękne codzienne życie wkradł się jednak strach. Martwiliśmy się, bo widzieliśmy, że Bartuś nie rozwija się tak, jak nasza córeczka, gdy była w jego wieku. Zaczęliśmy szukać odpowiedzi, co mu dolega… Nie spodziewaliśmy się jednak tego, co usłyszymy. Wszyscy w naszej rodzinie są zdrowi. Poza Bartusiem.

Bartosz Kowol

Nigdy w życiu nie słyszeliśmy nawet o tym zespole genetycznym. Nie słyszała o nim nawet większość lekarzy. Nasz synek ma mutację w genie, odpowiedzialnym za przekazywanie hormonu tarczycy (T3) do komórek nerwowych. Z powodu mutacji mózg przestaje się rozwijać. To prowadzi do ciężkiej niepełnosprawności – zarówno fizycznej, jak i umysłowej T3 gromadzi się we krwi, co prowadzi do uszkodzenia niektórych narządów…

Żyjemy w ciągłym napięciu, stresie, co przyniesie kolejny dzień. Hormon tarczycy gromadzi się we krwi, co prowadzi do uszkodzenia niektórych narządów. Bartuś nie potrafi mówić, samodzielnie siedzieć, chodzić ani jeść. Jego mięśnie są bardzo osłabione, a do wszystkiego ma jeszcze ataki padaczki.  

Bartosz Kowol

W ostatnim czasie dochodzi także do wielu złamań. W listopadzie syn doznał złamania kości udowej w stawie kolanowym. Dwa tygodnie temu ponownie doszło do złamania kości dalszej w tej samej nodze. Każdy dzień to ciągła walka o zdrowie naszego Bartusia, bo choroba postępuje i wytacza kolejne działa…

Musimy zapewnić synkowi dalsze wsparcie specjalistów, kolejne badania, rehabilitację, leczenie i potrzebny sprzęt medyczny. Niestety to wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami, ale jak powiedzieć cierpiącemu dziecku, że nie możemy mu pomóc przez brak środków? Dlatego prosimy o dalsze wsparcie. Wasze dobre serca mają ogromną moc! 

Rodzice Bartka

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Inez Inez
    Inez Inez
    Udostępnij
    1 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł

    Z Panem Bogiem :)

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł

    Dużo zdrówka!

  • Anita
    Anita
    Udostępnij
    50 zł

    💗

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł
  • Uzbierasz, wyzdrowiejesz. Amen
    Uzbierasz, wyzdrowiejesz. Amen
    Udostępnij
    14 zł

    Będzie lżej