

Bez Was nie mają szans w walce o zdrowie❗️Pomóżmy Oskarowi i Julci❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Nasza sytuacja jest ciężka i z roku na rok coraz gorsza. Przy dwójce chorujących dzieci koszty narastają, codzienność staje się dla nich coraz trudniejsza, a my ostatkiem sił trzymamy się nadziei, że cuda się i zdarzają i może nam też jeden jest pisany.
Oskar od urodzenia jest niepełnosprawny. Wciąż potrzebuje zajęć rewalidacyjnych, terapii ręki, integracji sensorycznej, terapii w sali doświadczania świata, fizjoterapii przez przykurcze, logopedii przez brak mowy... To wszystko wynik zespołu Dandy-Walkera i szeregu innych diagnoz, między innymi zbyt dużego napięcia mięśniowego, dysmorfii twarzoczaszki i malformacji robaka móżdżku.
Oskar uczęszcza do ośrodka rewalidacyjno-wychowawczego, gdzie się pilnie uczy. Ma tak zapewnione warunki, które chcielibyśmy utrzymać jak najdłużej. Ale czesne w takiej szkole to 700 złotych, bez wyżywienia.

Jego siostra Julka od półtora roku poważnie choruje. Często traci przytomność, ma nieuzasadnione bóle głowy i brzucha, zaburzenia lękowe, depersonalizację i derealizację. Zmaga się z autyzmem, zaburzeniami somatycznymi i zespołem jelita wrażliwego. Jest bardzo nadwrażliwa, co utrudnia jej funkcjonowanie i nie ma innego wyjścia, jak zapewnić jej nauczanie indywidualne i warunki do nauki i odpoczynku. Ale nie mamy nawet środków, by zapewnić jej własny pokój...
Koszty leczenia Julki, terapie, wizyty kontrolne u psychiatry, audiologa, okulisty i neurologa dają w sumie około 2200 złotych miesięcznie. Gdyby tego było mało, badania genetyczne, które mogą przynieść odpowiedź na jej omdlenia, kosztują około 12 000 złotych!
Koszty i tak są ogromne, a do tego dla obojga dochodzą turnusy, które kosztują po 3500 zł za osobę!

Jestem przerażona. Każdego dnia myślę o tym jak bardzo chciałabym, by problem związany z przyszłością i kosztami leczenia moich dzieci minął i nigdy nie wracał. By Oskar i Julka nigdy nie musieli już przejmować się swoim zdrowiem, tylko marzyć o tym co będą chcieli robić w przyszłości. A potem znów pojawia się strach, co będzie, kiedy nas zabraknie...
Prosimy Państwa o Pomoc, gdyż bez waszej pomocy nie mamy szans. Dziękujemy z całego serca za pomoc w poprzednich zbiórkach, które umożliwiły nam kontynuowanie rehabilitacji. Będziemy wdzięczni za każdy grosz i każdą kolejną szansę, by ten strach o przyszłość moich dzieci złagodniał. Bo wiem, że nie zniknie całkowicie.
Diana, mama Oskara i Julci
- Wpłata anonimowa20 zł
- Łukasz5 zł
- Łukasz5 zł
- Łukasz5 zł
- Wpłata anonimowa85 zł
- WASIAK MIROSŁAWA500 zł