Dobra Przyszłość dla PatRysia
Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Serdecznie witam <3 <3 <3
Nazywam się Milena i jestem osobą niesłysząca. Chciałabym się podzielić swoja historią. Bardzo chcemy pomóc PatRysiowi, tak jak kiedyś pomogli mi Państwo w zbieraniu pieniążków na implant ślimakowy. Chcemy uratować życie oraz zapewnić mu przyszłość by miał możliwość samodzielnego życia: chodzenie, jazda na rowerze i granie w piłkę z kolegami.
Dzieciątko PatRyś z mojej bliskiej rodziny, choruje na rdzeniowy zanik mięśni SMA1. Patryś był w szpitalu, gdzie przeszedł operację. Lekarze założyli mu PEG-a, sondę żołądkową, przez którą jest teraz karmiony. Patryk nie jest juz w stanie jeść samodzielnie, choroba zabrała mu to. Ta choroba każdego dnia zabiera mu zdolności poruszania i oddychania. PatRyś może być zdrowy !!! Jest lek który może go uratować, niestety cena jest niewyobrażalnie wysoka 9mln. W przeciwnym razie umrze w męczarniach na oczach bliskich.. Każdy gest, udostępnienie ma ogromne znaczenie! Nie bądźmy obojętni. Bardzo proszę o wsparcie i pomoc w nagłośnieniu zbiórki <3 <3 <3
Oto moja historia:
W 1989 w listopadzie 3 dni po moich pierwszych urodzinach zachorowałam poważnie na zapalenie opon mózgowych. Mój tato zawiózł mnie do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Tam leżałam 4 dni i lekarze nie potrafili mi pomóc. Dostałam bardzo duże dawki gentamecyny, które nie przyniosły pozytywnego efektu. Po czterech dniach rodzice zabrali mnie umierającą i przywieźli taksówką do Centrum Pediatrii w Zabrzu. Tam zostałam objętą fachową opieką lekarzy. Doktor, który mnie leczył, uratował mi życie. Powiedział do moich rodziców, że istnieje możliwość utraty słuchu wywołane braniem dużych dawek gentamecyny. Po trzech miesiącach pobytu w szpitalu wróciłam do domu. Nie umiałam chodzić i nie słyszałam. Gdy byłam z mamą w Kluczborku u prababci, poszłyśmy z mamą do lekarza i pani doktor potwierdziła utratę słuchu. Moi rodzice załatwili mi badania słuchu w Gdańsku. Były one przeprowadzone na specjalistycznym sprzęcie, wtedy takie urządzenia były tylko 3 w całej Polsce, czekało się bardzo długo w kolejce. Póżniej pod koniec roku pojechałam z mamą dwukrotnie na leczenie do Niemiec, do Kliniki w Stuttgarcie. Tam otrzymałam lekarstwo, które wyrzuciło gentamecynę z organizmu, bo istniało ryzyko utraty wzroku. Na Święta Bożego Narodzenia wróciłam do domu. Zapisałam się do logopedy i dostałam aparaty słuchowe. Później przeprowadziliśmy się do Wrocławia, gdzie mieści bardzo dobra poradnia surdologopedyczna. W wieku sześciu lat operowali mnie w Warszawie, gdzie został wszczepiony implant, który umożliwił mi lepsze słyszenie. Bardzo Dziękuję moim rodzicom, za to że bardzo intensywnie mnie rehabilitowali, co umożliwiło mi chodzenie do normalnej szkoły i funkcjonowanie w społeczeństwie.
Bardzo prosimy o pomoc i wpłacenie choćby niewielkiej kwoty dla Wojownika PatRysia, z dopiskiem „Dobra Przyszłość dla PatRysia”. Bardzo nam zależy na kochanym chlopcu, ponieważ jest z mojej rodziny. Mam ogromną nadzieję, że pokażecie swoje dobre serduszka <3 <3 <3
Poniżej zdjęcie zrobione z Gazety Wieczór Wrocławia „Słuch z kolejki”.


Prosze spojrzeć poniżej wycinków gazety, gdzie jest cały artykuł.


Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na subkonto Podopiecznego:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Serdecznie witam <3 <3 <3
Nazywam się Milena i jestem osobą niesłysząca. Chciałabym się podzielić swoja historią. Bardzo chcemy pomóc PatRysiowi, tak jak kiedyś pomogli mi Państwo w zbieraniu pieniążków na implant ślimakowy. Chcemy uratować życie oraz zapewnić mu przyszłość by miał możliwość samodzielnego życia: chodzenie, jazda na rowerze i granie w piłkę z kolegami.
Dzieciątko PatRyś z mojej bliskiej rodziny, choruje na rdzeniowy zanik mięśni SMA1. Patryś był w szpitalu, gdzie przeszedł operację. Lekarze założyli mu PEG-a, sondę żołądkową, przez którą jest teraz karmiony. Patryk nie jest juz w stanie jeść samodzielnie, choroba zabrała mu to. Ta choroba każdego dnia zabiera mu zdolności poruszania i oddychania. PatRyś może być zdrowy !!! Jest lek który może go uratować, niestety cena jest niewyobrażalnie wysoka 9mln. W przeciwnym razie umrze w męczarniach na oczach bliskich.. Każdy gest, udostępnienie ma ogromne znaczenie! Nie bądźmy obojętni. Bardzo proszę o wsparcie i pomoc w nagłośnieniu zbiórki <3 <3 <3
Oto moja historia:
W 1989 w listopadzie 3 dni po moich pierwszych urodzinach zachorowałam poważnie na zapalenie opon mózgowych. Mój tato zawiózł mnie do szpitala w Kędzierzynie-Koźlu. Tam leżałam 4 dni i lekarze nie potrafili mi pomóc. Dostałam bardzo duże dawki gentamecyny, które nie przyniosły pozytywnego efektu. Po czterech dniach rodzice zabrali mnie umierającą i przywieźli taksówką do Centrum Pediatrii w Zabrzu. Tam zostałam objętą fachową opieką lekarzy. Doktor, który mnie leczył, uratował mi życie. Powiedział do moich rodziców, że istnieje możliwość utraty słuchu wywołane braniem dużych dawek gentamecyny. Po trzech miesiącach pobytu w szpitalu wróciłam do domu. Nie umiałam chodzić i nie słyszałam. Gdy byłam z mamą w Kluczborku u prababci, poszłyśmy z mamą do lekarza i pani doktor potwierdziła utratę słuchu. Moi rodzice załatwili mi badania słuchu w Gdańsku. Były one przeprowadzone na specjalistycznym sprzęcie, wtedy takie urządzenia były tylko 3 w całej Polsce, czekało się bardzo długo w kolejce. Póżniej pod koniec roku pojechałam z mamą dwukrotnie na leczenie do Niemiec, do Kliniki w Stuttgarcie. Tam otrzymałam lekarstwo, które wyrzuciło gentamecynę z organizmu, bo istniało ryzyko utraty wzroku. Na Święta Bożego Narodzenia wróciłam do domu. Zapisałam się do logopedy i dostałam aparaty słuchowe. Później przeprowadziliśmy się do Wrocławia, gdzie mieści bardzo dobra poradnia surdologopedyczna. W wieku sześciu lat operowali mnie w Warszawie, gdzie został wszczepiony implant, który umożliwił mi lepsze słyszenie. Bardzo Dziękuję moim rodzicom, za to że bardzo intensywnie mnie rehabilitowali, co umożliwiło mi chodzenie do normalnej szkoły i funkcjonowanie w społeczeństwie.
Bardzo prosimy o pomoc i wpłacenie choćby niewielkiej kwoty dla Wojownika PatRysia, z dopiskiem „Dobra Przyszłość dla PatRysia”. Bardzo nam zależy na kochanym chlopcu, ponieważ jest z mojej rodziny. Mam ogromną nadzieję, że pokażecie swoje dobre serduszka <3 <3 <3
Poniżej zdjęcie zrobione z Gazety Wieczór Wrocławia „Słuch z kolejki”.


Prosze spojrzeć poniżej wycinków gazety, gdzie jest cały artykuł.


Wpłaty
- Wpłata anonimowa1 zł
- Agnieszka50 zł
Wpłacone :)
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Przepis na kurczaka
- E. Sierek20 zł
- Filip500 zł