

Grzyb, wilgoć i pękające ściany – dom, który kiedyś był azylem, dziś jest śmiertelną pułapką! Pomocy!
Cel zbiórki: Dokończenie budowy i wykończenie domu umożliwiającego zamieszkanie rodziny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Dokończenie budowy i wykończenie domu umożliwiającego zamieszkanie rodziny
Opis zbiórki
Kiedyś miałam poczucie, że wszystkim problemom stawimy czoła, że przeszkody na naszej drodze są chwilowe i że sobie poradzimy – razem. Niestety kilka lat temu zmarł mój mąż, ukochany ojciec moich dzieci. Wraz z jego odejściem bezpowrotnie straciłam poczucie bezpieczeństwa i pewność, że wszystko się ułoży...
Dom, który miał być naszym azylem, dziś jest śmiertelnym zagrożeniem. Wszechobecna wilgoć, grzyb, odpadające płaty farby... Czy w takim miejscu można czuć się dobrze? Jedna ze ścian pękła, zmieniając budynek w tykającą bombę, która w każdej chwili może wybuchnąć!

Co gorsza, mój syn, Beniamin, zmaga się z astmą oskrzelową, która przez stan naszego domu stale się zaostrza. Córce Wiktorii też chciałabym zapewnić jak najlepsze warunki... Tymczasem obecnie wszyscy mieszkamy w jednym pokoju: ja, dzieci i moja schorowana mama, bo tata jakiś czas temu zmarł...

Z kolei mama, która już od kilku lat walczy z rakiem skóry, niewyobrażalnie cierpi, bo przez wilgoć liczne rany nie chcą się goić. Próbuję jej ulżyć w bólu, ale nie jestem w stanie zapewnić jej tego, czego potrzebuje najbardziej – suchego i ciepłego domu.

Z całego serca dziękuję za wsparcie, jakie okazaliście nam w poprzedniej zbiórce. Dzięki Wam mogliśmy rozpocząć budowę nowego domu! Niestety budynek wciąż jest w stanie surowym, brakuje w nim ocieplenia, instalacji, a zamiast dachu jest papa. W dodatku żeby wykonać ocieplenie, najpierw musimy osuszyć ściany, bo w tej chwili jest tam dużo wilgoci.

Czuję ogromny wstyd, pokazując zdjęcia i prosząc o pomoc, ale bez Was po prostu nie damy rady... W obecnym domu jest tak wiele wilgoci, że cukier i sól niemal od razu kamienieją, a czyste ubrania trzeba po chwili prać. Na domiar złego piec nie jest w stanie ogrzać budynku, przez co w nocy niewyobrażalnie marzniemy. Nie pomagają nawet ciepłe koce i kołdry...
Na szali leży przyszłość mojej rodziny, której nie uratuję sama. Dlatego z całego serca proszę: pomóżcie nam dokończyć budowę domu, który zapewni nam spokój, ciepło i bezpieczeństwo...
Aleksandra z rodziną
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- 20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Patrycja B100 zł