Ugryzienie kleszcza doprowadziło do tragedii❗️Ratujemy przyszłość Dominika!

Leczenie i rehabilitacja Dominika
Zakończenie: 29 Grudnia 2023
Opis zbiórki
Kiedy Dominik przyszedł na świat, nic nie zwiastowało tragedii... Byliśmy bardzo szczęśliwi i w najgorszych koszmarach nie spodziewaliśmy się, że los postawi przed naszym synkiem tyle trudnych wyzwań... Nie sądziliśmy, że Dominika będzie czekać bardzo ciężka walka o zdrowie, a my będziemy musieli prosić o pomoc, żeby ratować nasze dziecko...
Ciążą, poród, pierwsze miesiące życia - wszystko przebiegało prawidłowo. Żyliśmy jak w bajce... Synek szybko zaczął chodzić, mówić... Rozwijał się zdrowo prawie 2,5 roku. Aż zdarzyło się coś, co brutalnie skończyło naszą bajkę...
Synek zachorował... W końcu trafił do szpitala. Był słaby, wymiotował, miał biegunkę, odwadniał się... Wydawało się, że to tylko infekcja, że szybko się skończy. Wyszliśmy ze szpitala... Chwilę później zdarzyły się kolejne chwile pełne strachu. Synka ugryzł kleszcz... Udało się go wyciągnąć, byliśmy jednak zaniepokojeni, na wszelki wypadek więc przesłaliśmy go do sanepidu. Okazało się, że kleszcz był nosicielem boreliozy...
Od tamtego momentu nasz synek zaczął się inaczej zachowywać. Dziecko, które wcześniej rozwijało się doskonale, nagle zaczęło się cofać w rozwoju... Widzieliśmy regres w jego funkcjonowaniu. Synek przestał śpiewać piosenki, mówić wierszyki, układać układanki. Nie odróżniał już od siebie swoich ukochanych samochodzików... Zmieniło się jego zachowanie, coraz częściej pojawiały się u niego napady złości. Zaobserwowaliśmy u niego także zeza rozbieżnego.
Problemy pogłębiły się, kiedy synek poszło do przedszkola. Miał duży problem w relacjach z innymi dziećmi w grupie i musieliśmy go przenieść do innej placówki, w której też nie było łatwiej. Wtedy też synek został zdiagnozowany pod kątem zaburzeń integracji sensorycznej, jednak czuliśmy, że to nie koniec... Zaczęliśmy diagnozować Dominika pod kątem zaburzeń ze spektrum autyzmu. Niestety diagnoza się potwierdziła – autyzm dziecięcy
Kontynuowaliśmy badania, w których, niestety, ciągle dochodziły nowe choroby... Synek ma niedoczynność tarczycy, hipoplazję nerki prawej, podejrzenie padaczki. Dominik jest pod stałą opieką poradni: psychiatrycznej, endokrynologicznej, leczenia zeza i niedowidzenia, laryngologicznej, nefrologicznej, dermatologicznej, genetycznej, neurologicznej i gastroenterologicznej.
Nasze dziecko nie ma normalnego dzieciństwa. Jego życie to ciągłe wizyty u lekarzy, badania, terapie i hospitalizacje. Od ponad dwóch lat Dominik jest na bardzo restrykcyjnej diecie (bez glutenu, bez kazeiny i bez cukru). Jest objęty wielospecjalistycznym leczeniem (logopeda, psycholog, pedagog specjalny, zajęcia SI, TUS, osteopata). To wszystko, niestety, pochłania ogromne koszty...
Przed Dominikiem kolejne badania - jedne z nich kosztuje około 6 tysięcy, kolejne około 500 złotych... Musimy też kontynuować terapię oraz dalej starać się pomóc naszemu synkowi. Dominik jest bardzo pogodnym dzieckiem, lubi się uśmiechać, słuchać muzyki, biegać i spacerować... Jego ulubioną zabawą jest układanie torów kolejowych.
Zrobimy wszystko, by było mu łatwiej, jednak nasze "wszystko" to zbyt mało. Pomóż nam, proszę!