Dominik Walczak - zdjęcie główne

Jedna chwila zmieniła życie w koszmar... Proszę, pomóż Dominikowi!

Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Dominik Walczak, 26 lat
Świdnica, dolnośląskie
Stan po wypadku - paraliż
Rozpoczęcie: 29 stycznia 2021
Zakończenie: 25 grudnia 2025
7117 zł(26,87%)
Do końca: 12:36:22Brakuje 19 366 zł
WesprzyjWsparły 134 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0099267
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0099267 Dominik
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Dominik Walczak, 26 lat
Świdnica, dolnośląskie
Stan po wypadku - paraliż
Rozpoczęcie: 29 stycznia 2021
Zakończenie: 25 grudnia 2025

Aktualizacje

  • Przede mną wciąż daleka i kosztowna droga odzyskiwania sprawności... Pomóż mi!

    Kochani, wracam do Was z nowymi informacjami na temat mojego stanu zdrowia.

    Wciąż dzielnie walczę i nie tracę nadziei. Teraz czekam na kolejne badania, które są dla mnie kluczowe. Mam zaplanowany rezonans na 2 kwietnia 2025 r., a jego opis poznam pod koniec miesiąca. To właśnie wtedy dowiem się, jakie działania mogę podjąć, by kontynuować leczenie. Jednak jedno wiem na pewno: nie mogę się zatrzymać – każda chwila jest cenna.

    Dominik Walczak

    Dziękuję wszystkim, którzy już wsparli moją zbiórkę. Wasza pomoc daje mi siłę do dalszej walki o poprawę obecnego stanu zdrowia.

    Proszę, bądźcie ze mną w dalszej drodze po odzyskanie sprawności – udostępniajcie, wesprzyjcie, pomóżcie mi wrócić do zdrowia!

    Dominik

Opis zbiórki

Mam na imię Dominik, wydawałoby się, że całe życie jeszcze przede mną... Niestety od kilkunastu miesięcy stało się ono rozpaczliwą walką o sprawność. Jedna chwila zadecydowała o tym, że być może już zawsze będę niepełnosprawny...

Skok do wody okazał się dla mnie skokiem w przepaść - końcem dotychczasowego życia... Jedna sekunda, nieprzemyślana decyzja otworzyła przede mną wrota piekieł. Skoczyłem do wody i pamiętam tylko ból, i ciemność... Obudziłem się w niemieckim szpitalu. Chciałem ruszyć nogami, ale nie mogłem. Chciałem wstać, ale nie mogłem... Chciałem unieść ręce, ale nie mogłem.

Uszkodzenie kręgosłupa w odcinku C4 spowodowało, że jestem sparaliżowany od łopatek w dół. Mam też niepełną władzę w rękach... Dziś mogę je podnieść do góry i na dół, ale ciężko mi chwytać czy utrzymać coś w dłoniach.

Dzięki pomocy rodziny i przyjaciół jestem z powrotem w domu, w Polsce... Towarzyszem mojego życia stał się wózek inwalidzki. Doszło do odleżyn, dlatego konieczny był też zakup łóżka przeciwodleżynowego. Bardzo dokucza mi ból... Teraz najważniejsze jest dla mnie leczenie i rehabilitacja. To jedyna szansa, aby mój stan kiedyś się polepszył.

Moje życie wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś... Potrzebuję pomocy drugiego człowieka we wszystkich czynnościach. Sam się nie umyję, nie ubiorę... W chwili, kiedy stałem się dorosły, kiedy powinien budować własne, samodzielne życie, znów jestem zależny od innych jak dziecko...

Chciałbym znów czuć się wolnym człowiekiem, mimo tego, że nogi zastąpi mi wózek. Wciąż chcę marzyć i wierzyć w swoją lepszą przyszłość, mieć nadzieję, że ta jedna chwila nie przekreśliła szansy na dobre i szczęśliwe życie.  Proszę, pomóż mi wykonać pierwszy krok w stronę lepszej przyszłości!

Dominik

Wybierz zakładkę
Sortuj według