Marzę, by usłyszeć jak synek mówi do mnie mamo. Pomóż nam!

Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań i 3 turnusy rehabilitacyjne
Zakończenie: 4 Grudnia 2019
Opis zbiórki
Czasami poród przychodzi za wcześnie, a jego konsekwencje pozostają z dzieckiem na całe jego życie. Czekaliśmy na naszego synka jak wszyscy rodzice, z radością i ogromną ciekawością. Zamiast ogromnego szczęścia pojawił się ogromny strach, w którym żyjemy do dzisiaj. Gdy Dominik przyszedł na świat, nie krzyczał, nie płakał i nie oddychał. Urodził się w ciężkiej zamartwicy. Musiał być reanimowany, trafił do inkubatora. Okazało się, że ma problem z nerkami. Do tego doszło Mózgowe Porażenie Dziecięce. Przeszliśmy wiele, ale najważniejsze, że synek jest z nami…
Dominik ma już pięć lat, ale mentalnie i ruchowo zatrzymał się na poziomie niemowlęcia. Mimo ciągłej rehabilitacji nie widzę u synka postępów. Dlatego chcę spróbować terapii komórkami macierzystymi z połączeniem intensywnych turnusów rehabilitacyjnych.
Synek nie chodzi, nawet nie raczkuje. Jedyne co potrafi, to usiąść i ostatnio nawet nauczył się sam pić z butelki, ale to tak naprawdę malutkie postępy. Najgorsze jest to, że Dominik nie komunikuje się z nami w żaden sposób. Jako rodzice rozumiemy jego podstawowe potrzeby, ale jest wiele sytuacji, w których nie potrafimy go zrozumieć, a on nie potrafi nam wytłumaczyć i popada w coraz większą frustrację.
Dominik jest bardzo opóźniony intelektualnie i to w tej sferze potrzebna ogromna praca, którą mamy nadzieję, że wspomogą komórki macierzyste. Marzę, by usłyszeć, jak synek mówi do mnie „mamo”, jak woła mnie z drugiego pokoju. Chcę usłyszeć jego śmiech... Pogodziliśmy się z tym, że może nigdy nie będzie chodzić - na wózku też da się żyć, ale bez słów jego i nasze życie będzie bardzo trudne. Ciężko się żyje ze świadomością, że nigdy nie usłyszymy słów naszego dziecka, nie dowiemy się, jak brzmi jego głos...
Wiedzieliśmy, że jeśli tylko pojawi się szansa, by pomóc naszemu synkowi, to zrobimy wszystko by mu pomóc. Stanęliśmy w obliczu ogromnej kwoty, której nie damy rady pokonać bez Waszej pomocy. Ta kwota to cena za cud, jakim będzie pierwsze słowo naszego dziecka...
Terapia komórkami macierzystymi jest bardzo droga. Dominik musi mieć pięć podań, a to koszt prawie 50 tys. złotych. Nie mamy takich pieniędzy. Do tego dochodzi jeszcze rehabilitacja. Proszę, pomóż mojemu synkowi. Ma prawo godnie żyć.
Dorota, mama